Auto kontra rower - wyniki testu "Echa"
Dystans: 4,6 kilometra. Czas dla samochodu: 21 minut i 40 sekund. Czas dla roweru: 15 minut i 40 sekund. Średnia prędkość auta: 13 kilometrów na godzinę. Średnia prędkość roweru: 17 kilometrów na godzinę.
Inspiracją do "testu korkowego" był sygnał od czytelnika, który narzekał na zatory w centrum miasta. - Przejazd z centrum na ulicę Główną zajmuje kilkadziesiąt minut - twierdził. Wczoraj sprawdziliśmy to w praktyce.
Dystans około pięciu kilometrów, od naszej redakcji na Zamłynie, pokonaliśmy jednoczenie autem oraz rowerem. Droga nie musiała być taka sama, obowiązywała tylko jedna zasada: jedziemy zgodnie z przepisami. Z jednej strony Piotr i Szymon, czyli ekipa samochodowa. Z drugiej samotny rowerzysta Marcin.
START Z OPÓŹNIENIEM
Wyruszyliśmy równocześnie o godzinie 16.25 spod siedziby redakcji przy ulicy 25 Czerwca, gdy kończyła się już pora szczytu komunikacyjnego. Marcin skręcił w lewo, prowadząc rower w kierunku świateł na Żeromskiego. My musieliśmy czekać minutę, aż kierowca autobusu, stojącego na przystanku i blokującego wyjazd, sprzeda bilety. Potem, ku naszemu zdziwieniu, płynnie dojechaliśmy do świateł i skręciliśmy na zielonym w ulicę Kelles - Krauza. Pokonaliśmy skrzyżowanie z Niedziałkowskiego.
Pierwszy korek pojawił się na ulicy Stańczyka, ale auta szybko wjeżdżały w prawo, w Malczewskiego. Wernera też nie była zablokowana, udało się nawet pokonać trudny i ryzykowny skręt w ulicę Mireckiego. Dopiero tam utknęliśmy w korku, patrząc z zazdrością na pieszych, idących parkowymi alejkami Starego Ogrodu. Byli szybsi od nas.
SZYBCIEJ I TANIEJ
Gdy na rondzie księdza Kotlarza w końcu skręciliśmy w Okulickiego, mieliśmy nadzieję, że podgonimy. Nic bardziej mylnego! Tam dopiero korek był praktycznie na całej długości ulicy. Mijali nas rowerzyści, minął pan pchający wózek z dzieckiem. Cierpliwość została wynagrodzona po skręcie w Główną, gdzie mogliśmy docisnąć gaz, osiągając po raz pierwszy na całej trasie prędkość 50 kilometrów na godzinę. W umówionym miejscu, czyli pod sklepem Lidl, czekał już na nas Marcin. - Nie dość, że byłem szybciej, to paliwo nic mnie kosztowało - zauważył z uśmiechem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?