Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Administracja osiedla zakazuje dokarmiania kotów. Mieszkańcy są oburzeni

Beata KWIECZKO [email protected]
Głodne koty gromadzą się w pobliżu klatek schodowych. Pracownicy administracji uważają, że stanowi to zagrożenie dla zdrowia ludzi.
Głodne koty gromadzą się w pobliżu klatek schodowych. Pracownicy administracji uważają, że stanowi to zagrożenie dla zdrowia ludzi. Dawid Łukasik
Mieszkańcy kieleckiego osiedla Pod Dalnią chcą dokarmiać koty. Bulwersują się, że administracja im tego zakazuje.

Administracja naszego osiedla zakazuje nam dokarmiania kotów, a przecież jest zimno i one nie mają co jeść - z taką informacją zadzwoniła do naszej redakcji mieszkanka osiedla Pod Dalnią. Kierownictwo administracji mówi, że to nie zakaz, tylko prośba.

- Przed blokiem były ustawione miski, do których wkładaliśmy jedzenie dla bezpańskich kotów. Chcieliśmy im pomóc, bo to są biedne zwierzęta, które marzną i nie mają co jeść - mówi mieszkanka osiedla Pod Dalnią. - Niestety ostatnio ktoś sprzątnął wszystkie miski. Teraz nie mamy do czego wkładać jedzenia, dlatego karmimy koty przez okna.

OGŁOSZENIA NA KLATCE

Kilka dni temu na klatce schodowej bloku przy ulicy Meissnera pojawiły się ogłoszenia, w których administracja osiedla prosi mieszkańców o to, żeby nie dokarmiali bezpańskich kotów na osiedlu. Ta informacja oburzyła naszą czytelniczkę.

- Jestem zbulwersowana takim zachowaniem pracowników administracji. Napisali, że nie karmić kotów, bo zagrażają ludziom. Nie rozumiem tego, bo przecież one nie są agresywne, ani nikogo nie atakują - denerwuje się kobieta.

Podkreśla, że dokarmianie zwierząt, zwłaszcza zimą, jest obowiązkiem każdego człowieka. - Pan Bóg stworzył zwierzęta po to, żeby je karmić. One są bezbronne i same sobie nie poradzą. Ja nie widzę niczego złego w dokarmianiu kotów i administracja też nie powinna - kwituje.

TO NIE ZAKAZ TYLKO PROŚBA

Elżbieta Obiedzińska, kierownik administracji osiedla pod Dalnią, mówi że nikt nie zakazuje nikomu dokarmiania kotów. - Zwróciliśmy się do mieszkańców bloku przy ulicy Meissnera 12 z prośbą, by nie wyrzucali resztek jedzenia przez okna, bo to wygląda bardzo nieestetycznie. Niektórzy lokatorzy zwracali nam przez to uwagę, że przy wejściach do klatek jest brudno - tłumaczy Obiedzińska.

Innym powodem, dla którego administracja osiedla wywiesiła ogłoszenia jest obawa o zdrowie mieszkańców. - Kiedy zrobi się cieplej, porozsypywane resztki jedzenia zaczną się rozkładać. To będzie stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi - argumentuje kierownik administracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie