Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężny konflikt na lotnisku w Masłowie. Piloci domagają się dymisji prezesa

Paweł WIĘCEK [email protected]
Patrol ochrony od soboty pilnuje wejścia do hangaru, w którym swoje samoloty trzymają piloci z Aeroklubu Kieleckiego.
Patrol ochrony od soboty pilnuje wejścia do hangaru, w którym swoje samoloty trzymają piloci z Aeroklubu Kieleckiego. Dawid Łukasik
Prezes wynajął firmę ochroniarską. Piloci żądają usunięcia go ze stanowiska

Aeroklub Kielecki wystosował list do marszałka województwa w sprawie prezesa spółki Lotnisko Kielce. Piloci ostro krytykują działalność Roberta Erdowskiego i domagają się jego dymisji. - Jestem dla nich niewygodny, bo chcę, by respektowali prawo - komentuje Erdowski.

Konflikt między szefem spółki Lotnisko Kielce, która sprawuje pieczę nad infrastrukturą, a Aeroklubem Kieleckim, głównym użytkownikiem lotniska, trwa od kilku miesięcy. List do marszałka jest reakcją na wydarzenia z ostatnich dni.

W sobotę przed hangarem, w którym swoje samoloty trzymają członkowie aeroklubu, pojawił się wynajęty przez prezesa Erdowskiego patrol ochrony. - Chcieli nas legitymować, żądali dokumentów potwierdzających nasze prawo do korzystania z hangaru, mówili, że jeśli ktoś wyprowadzi maszynę, nie będzie mógł jej z powrotem wprowadzić - opowiadają piloci. Są oburzeni, bo, jak podkreślają, od lat utrzymują i remontują obiekt z własnej kieszeni, a czynsz wnoszą do aeroklubu. - Prezes Erdowski chce przejąć hangar i wprowadzić własne opłaty, żeby podreperować finanse spółki - twierdzą lotnicy.

PREZES OCZAMI PILOTÓW

Przez weekend napisali list otwarty do marszałka województwa, który jest głównym udziałowcem spółki Lotnisko Kielce, w sprawie "destrukcyjnej działalności" Roberta Erdowskiego. Ich zdaniem prezes "słynie jako człowiek umiejący jedynie budować atmosferę spisków, afer i wzajemnych oskarżeń". "(…) na lotnisku jest gościem, nie obowiązuje go żadna dyscyplina pracy, bywa czasami w godzinach popołudniowych, raz w tygodniu lub rzadziej". "(…) zajmuje się redagowaniem stworzonej przez siebie strony, która to szkaluje działalność Aeroklubu i jego członków, narażając na szwank dobre imię świętokrzyskich pilotów".

Jak twierdzą autorzy listu, nieobecność Erdowskiego na lotnisku "spowodowana jest tym, iż prowadzi prywatną działalność polegającą na wykonywaniu skoków tandemowych, co było zarzewiem konfliktu pomiędzy prezesem Erdowskim a Aeroklubem. Dyrekcja Aeroklubu nie wyraziła zgody na wykonywanie takich skoków na lotnisku w Masłowie ze względu na brak odpowiednich certyfikatów i zezwoleń. Prezes Erdowski w ramach prywatnej wojenki postanowił odegrać się".

Zdaniem pilotów "samo istnienie spółki Lotnisko Kielce jest dyskusyjne, bo zarządzającym od wielu lat jest Aeroklub Kielecki, który doskonale sobie z tym radzi". Na koniec podkreślają, że nie widzą możliwości nawiązania dialogu i współpracy z prezesem Erdowskim, i proszą marszałka o "doprowadzenie do uzdrowienia sytuacji i likwidacji lub zmiany zarządu spółki".

MOŻE TAM JEST TERRORYSTA?

Robert Erdowski nie chce komentować zarzutów ze strony pilotów. - To dziwne, że list do marszałka najpierw trafia do prasy. Nie wiem, co marszałek o tym pomyśli. To pokazuje styl działania tych panów. Ustosunkuję się do tego, jak mnie marszałek zapyta - mówi.

Prezes chętnie wyjaśnia natomiast decyzję dotyczącą wynajęcia firmy ochroniarskiej do pilnowania hangaru. - Spory szmat czasu temu każdy z właścicieli samolotów dostał list z informacją, że trzeba doprowadzić do sytuacji, że będą użytkować hangar zgodnie z prawem. Był tam załączony wzór wniosku o zgodę od województwa na funkcjonowanie na lotnisku. Zostało to zbagatelizowane. A spółka jest właścicielem nieruchomości, więc mam prawo wiedzieć, kto z niej korzysta. W przypadku trzech samolotów nie jestem w stanie tego ustalić. Zwracałam się kilkukrotnie o udzielenie takiej informacji, ale mi odmówiono. A może tam jest terrorysta? - mówi Erdowski.

Podkreśla, że w sprawie nie chodzi o podreperowanie finansów spółki. - Tylko o respektowanie obowiązującego porządku prawnego. Im się tu bardzo wygodnie funkcjonuje, mają hangar na wyłączność, a jak by się dach zawalił, to przyjdą do mnie po odszkodowanie. Jestem dla Aeroklubu bardzo niewygodny. Nie może być tak, że 5-procentowy udziałowiec próbuje się zachowywać jak 95-procentowy - mówi Erdowski. I dodaje: - Jeśli uważają, że mają rację, niech mnie podadzą do sądu. Moja głowa zostanie na swoim miejscu.

Marszałek Adam Jarubas nie odbierał w poniedziałek telefonu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie