Bal, organizowany przez Stowarzyszenie "Podzielmy się uśmiechem", dla niepełnosprawnej młodzieży, odbył się w radomskiej Kuźni Artystycznej.
Chetnych do zabway na parkiecie nie brakowało
(fot. Monika Daszkowska)
Zabawa stała się też okazją do rozmów na temat utworzenia w mieście dziennego ośrodka dla młodzieży niepełnosprawnej. Uczestniczyły w nich rodziny młodych ludzi, władze miejskie i radni.
Bal miał na celu integrację młodych niepełnosprawnych osób z ich pełnosprawnych kolegami. Uczestnikom imprezy dopisywały nastroje. Większość z nich stanowiły osoby na wózkach inwalidzkich, ale to nie było dla nich przeszkodą, by świetnie bawić się na parkiecie. Towarzyszył im na nim święty Mikołaj, a także wolontariusze, między innymi klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu oraz harcerze. Uczestnicy zabawy otrzymali paczki ze słodyczami. Czekał na nich również poczęstunek i występ artystyczny podopiecznych Kuźni Artystycznej.
ROZMOWY O OŚRODKU
Bal stał się też okazją do spotkania radnych Radomia oraz lokalnych władz z przedstawicielami Stowarzyszenia "Podzielmy się uśmiechem", które od dłuższego czasu walczą o utworzenie w mieście ośrodka dziennego pobytu dla niepełnosprawnej młodzieży.
- Ściślej dla tych osób, które nie podlegają już obowiązkowi szkolnemu oraz tych, które ze względu na swój stan zdrowia nie mogą brać udziału w warsztatach terapii zajęciowej, jednym słowem dla młodych ludzi, zamkniętych w czterech ścianach swoich domów - dodaje Joanna Kunowska, prezes Stowarzyszenia "Podzielmy się uśmiechem" i mama 24-letniego niepełnosprawnego Jędrka.
Joanna Kunowska przyznaje, że o powstanie ośrodka dla niepełnosprawnej młodzieży stowarzyszenie walczy już od jakiegoś czasu, a sobotnie spotkanie ponad podziałami politycznymi miało pomóc w zrealizowaniu tego przedsięwzięcia.
- Po kolejnych rozmowach z władzami miasta jesteśmy dobrej myśli - mówi szefowa Stowarzyszenia. - Są przychylne naszemu pomysłowi.
SZANSA NA WYJŚCIE Z DOMU
Powstanie ośrodka byłoby na pewno odciążeniem dla opiekunów niepełnosprawnej młodzieży.
- Rodzice mogliby wtedy odpocząć, załatwić ważne sprawy czy spokojnie pracować. Czasami na to po prostu nie mają czasu, opiekując się dzieckiem- mówi Joanna Kunowska.
Młodzi ludzie mogliby spędzać w ośrodku 8-9 godzin. Tam mieliby zapewnioną opiekę, także medyczną, ale przede wszystkim byłaby to dla nich szansa na wyjście z domu i spotkania z rówieśnikami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?