Autobusem pod sam szpital ma Józefowie? Na razie się na to nie zanosi

- Dla mnie nie ma problemu z dojściem dla przystanek, ale faktycznie, gdyby był on bliżej szpitala, ludziom starszym na pewno byłoby wygodniej - uważa pan Wiesław, którego w poniedziałek spotkaliśmy przed szpitalem na Józefowie.
(fot. Tomasz Dybalski)

Czy jest szansa, że autobusy linii 13, 23 i 24 zatrzymają się tuż przed wejściem do szpitala na Józefowie? Tego chce radomskie stowarzyszenie. - Nie mamy na to pieniędzy - odpowiadają w szpitalu.

- W związku z planami remontu parkingu szpitalnego zwracamy się z wnioskiem o zmianę lokalizacji przystanku Józefów / Szpital i przeniesienie go z pętli w pobliże głównego wejścia do szpitala - czytamy w piśmie Radomskich Inwestycji.

JEST DALEKO

Członkowie stowarzyszenia przekonują, że obecna lokalizacja pętli autobusowej nie jest zbyt dobra. - Pasażerowie mają do przejścia od autobusu do szpitala około trzystu metrów - mówi Damian Maciąg z Radomskich Inwestycji.

Dodaje, że przejście tak długiego dystansu to problem dla ludzi starszych, chorych.

- Pod uwagę należy wziąć również bezpieczeństwo pieszych, ulica Aleksandrowicza po przebiciu do Warszawskiej stała się ruchliwą arterią, a na przejściu przy obecnej pętli doszło już do kilku potrąceń pieszych - tłumaczy Maciąg.

DODATKOWY PRZYSTANEK

Do propozycji stowarzyszenia swoją propozycję mają też mieszkańcy osiedla domków, położonego po drugiej stronie ulicy Aleksandrowicza.

- Przed wjazdem pod szpital przydałby się dodatkowy przystanek. Odkąd przystanek z Aleksandrowicza przeniesiono przed rondo, mamy sporo dalej do domów - mówi jedna z mieszkanek osiedla.

ZBYT DUŻY KOSZT

Okazuje się jednak, że w Wojewódzkim Szpitalu specjalistycznym na razie zrezygnowano z planów remontu parkingu. - Niestety, brakuje nam na ten cel pieniędzy - przyznaje Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy szpitala.

Rzeczniczka mówi, że nawet jeśli remont zostanie wykonany, to na wjazd autobusów na teren parkingu, bliżej wejścia nie ma szans.

- Gdybyśmy chcieli zgodzić się na takie rozwiązanie, musielibyśmy wybudować drogę przystosowaną dla autobusów, czyli ciężkich, wielotonowych pojazdów - tłumaczy Bożenna Pacholczak. - Podbudowa drogi przystosowana dla autobusów jest dużo droższa niż taka dla samochodów osobowych, a nas niestety nie stać na taki wydatek.