Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Akamit Bodzentyn przegrała z Hutnikiem Nowa Huta (VIDEO)

Dorota KUŁAGA
Damian Gardynik (w zielonej koszulce) w pierwszej części spotkania mógł wpisać się na listę strzelców
Damian Gardynik (w zielonej koszulce) w pierwszej części spotkania mógł wpisać się na listę strzelców Kamil Markiewicz
W czwartej minucie doliczonego czasu gry Krzysztof Świątek popisał się indywidualną akcją, po której zdobył bramkę na wagę trzech punktów dla Hutnika Nowa Huta.

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy Akamit:

Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy Akamit:

- To był bardzo emocjonujący mecz, bo obydwie drużyny walczyły o zwycięstwo. My - jak zwykle - pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze, ale nieskutecznie. Po przerwie Hutnik przeszedł do zdecydowanej ofensywy i zdobył dwie bramki.

Łysica Akamit Bodzentyn - Hutnik Nowa Huta 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Karol Drej 27, 1:1 Michał Zdziński 85, 1:2 Krzysztof Świątek 90+4.

Łysica: Dymanowski - Płusa, Kardas 0, Szymoniak, Kozubek - Grzegorski (83. Kiełbasa nie klas.), Drej, Trela, D. Gardynik (90 Głuszek nie klas.), Kalista - Anduła (70. P. Gardynik 1).

Hutnik: Jasowicz (46 Jacaszek) - Antoniak, Bienias, Orłowski (81. Lubera), Cieśla - Ochman, Guja, Gamrot, Lampart (73. Zdziński) - Nwachukwu (66 Cygnarowicz), Świątek.

Kartki: żółte: Kozubek, D. Gardynik (Łysica), Bienias, Gamrot, Świątek (Hutnik); czerwona: Kardas (Łysica, 69 min., za faul). Sędziował: Karol Kierzkowski (Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej). Widzów: 200.

W pierwszej połowie nic nie zapowiadało, że gospodarze zejdą z boiska pokonani. Do przerwy prowadzili 1:0 po golu Karola Dreja, który wykazał najwięcej sprytu w zamieszaniu podbramkowym i z kilku metrów posłał piłkę do siatki.

W tej części gry Łysica Akamit miała kilka innych okazji do strzelenia goli. Już w pierwszej minucie ładnie uderzył Mirosław Kalista, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Pięć minut później ładnie uderzył Dariusz Kozubek, w 17 minucie główkował Łukasz Szymoniak, futbolówka trafiła jednak w słupek. Jeszcze w 31 minucie strzelał Dariusz Anduła, ale Norbert Jasowicz popisał się udaną interwencją.

W 69 minucie czerwoną kartką za faul niedaleko pola karnego upomniany został Radosław Kardas. Gospodarze musieli grać w "dziesiątkę". - To była kontrowersyjna kartka, bo najpierw zawodnik Hutnika szarpnął Radka. I on przewracając się spowodował upadek piłkarza z Krakowa. Zawodnik wychodził na czystą pozycję, więc sędzia pokazał czerwoną kartkę. Widocznie nie widział wcześniejszego faulu zawodnika gości - tłumaczył trener Łysicy Bogusław Dąbrowski.

Wyrównującą bramkę dla Hutnika zdobył dwanaście minut po wejściu na boisko Michał Zdziński. A zwycięską w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Krzysztof Świątek. - To była ostatnia akcja meczu, po tym golu już nie wznawialiśmy gry - powiedział trener Dąbrowski. Dodajmy, że w jego zespole zadebiutował 17-letni Kamil Głuszek, najmłodszy zawodnik w kadrze Łysicy Akamit.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie