Tak trzeba wyglądać na balu w nadchodzącym karnawale. Zobacz pokaz z Sandomierza (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Pokaz "Magia nocy" bardzo się podobał. Mocno natapirowane konstrukcje, pomysłowe upięcia, misterne, oryginalne koki wyczarowywał na głowach modelek Andrzej Kołeczek. Pokaz prezentujący najnowsze trendy w modzie miał być inspiracją dla pań na nadchodzący sezon karnawałowy.
Pokaz odbył się w sobotni wieczór w Fabryce Ruchu przy ulicy Okrzei w Sandomierzu. Inspiracją dla pomysłodawców wydarzenia był zbliżający się sezon balów - sylwestrowych, karnawałowych i studniówkowych. Autorzy pokazu chcieli pokazać najnowsze nowe trendy przede wszystkim we fryzjerstwie, choć nie tylko.

DALEKOWSCHODNIE INSPIRACJE

- To, co obecnie lansuje się we fryzjerstwie, jest efektem zapatrzenia się na Daleki Wschód, choćby na Japonię. To mocne, proste fryzury, bardzo zdecydowane, duże objętościowo koki, wyraźne upięcia - mówił Andrzej Kołeczek, właściciel salonu fryzjerskiego "Belek" w Sandomierzu.

Najlepszy efekt można uzyskać na włosach mocnych, silnych, takich, jakimi mogą pochwalić się Japonki. Ale - jak zapewniał fryzjer - niektóre elementy można przenieść na nasz grunt. - Będę starał się lansować te trendy. W jakim stopniu się przyjmą, już w tym czy dopiero w przyszłym sezonie, zobaczymy - dodał autor pokazu.
Andrzej Kołeczek nie krył, że do pokazania się w niektórych fryzurach potrzebna jest również odrobina szaleństwa, fantazji i odwaga.

KOK Z DIODAMI

Na pokaz Andrzej Kołeczek, przy pomocy Anny Koszyckiej i Ewy Panek, przygotował 11 fryzur. Wszystkie nawiązywały do myśli przewodniej i tytułu pokazu, czyli "Magii nocy". Były to uczesania idealne na bal. - Staraliśmy się, aby każda fryzura była inna, ale jednocześnie, by wszystkie nawiązywały do siebie stylem - tłumaczył Andrzej Kołeczek.

Po pierwszej prezentacji fryzury zostały wzbogacone o ozdoby - błyszczące kwiaty, liście, motyle, kule, wstążki, a nawet … świecące się ledowe diody.

Dopełnieniem były makijaże, oczywiście wieczorowe. Wykonywały je Anna Pielecha z gabinetu kosmetycznego "Belek" i Justyna Sowińska, właścicielka salonu kosmetycznego "Justyna". - Jest sporo brokatu, cyrkonii. Wszystko ma się świecić, błyszczeć. Są to makijaże wieczorowe, zdecydowane, dość rozbudowane, z mocno podkreślonymi oczami i słabiej zaznaczonymi ustami - opowiadała Agnieszka Pielecha.

Kosmetyczka zaznaczyła, że makijaż dobiera się nie tylko do fryzury, kreacji, ale i do osobowości kobiety.

POLE DO POPISU

Jako modelki wystąpiły uczennice sandomierskich szkół średnich. Był to dla nich debiut w takiej roli, ale poradziły sobie znakomicie. Ubrane były w typowe suknie balowe, ale nie tylko - świetnie prezentowały się również w trykotowych tunikach. O dobór ubiorów zadbała Katarzyna Chmielewska, właścicielka pracowni krawieckiej a-dress .

W trakcie pokazu Andrzej Kołeczek dał próbkę sztuki fryzjerskiej, pokazując, jak zrobić oryginalny kok. Dziewczęta i twórcy pokazu otrzymali głośne brawa.

Był to kolejny już pokaz Andrzeja Kołeczka, wcześniej prezentował między innymi fryzury inspirowane latami 80. Jak podkreślił, każdy pokaz to dla niego ważne wydarzenie i szczególny element pracy, dający możliwość artystycznego "wyżycia". - My, fryzjerzy w codziennej pracy musimy lawirować między tym, co lubimy i co chcemy robić, a tym, czego oczekują od nas klienci. Musimy umieć sprostać wymaganiom rynku. Pokazy dają mi wielką satysfakcję, ponieważ wtedy realizuję własne wizje, pomysły, prezentuję swoje możliwości - zaznaczył Andrzej Kołeczek.