Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świętokrzyskim drastycznie wzrasta liczba prób samobójczych

Iza BEDNARZ [email protected]
Monika Kaszuba i Marcin Mizera - pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach dyżurują przy telefonie zaufania dla osób w kryzysie (195-25).
Monika Kaszuba i Marcin Mizera - pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach dyżurują przy telefonie zaufania dla osób w kryzysie (195-25). Łukasz Zarzycki
W 2012 roku policja odnotowała 483 próby odebrania sobie życia,w 2013 roku było 727 prób. W pierwszym półroczu 2014 roku jest już 405 prób ! Szukaliśmy przyczyn takiej sytuacji.

W Świętokrzyskim lawinowo rośnie liczba prób odebrania sobie życia. Nasz region ma wyższy od średniej dla Polski współczynnik osób leczonych w szpitalnych oddziałach psychiatrycznych i poradniach. Więcej niż średnio w Polsce leczy się u nas osób uzależnionych od alkoholu. Prawdziwe problemy dopiero przed nami.

- Napiszcie o tym, przestrzeżcie innych rodziców i młodych ludzi - zadzwoniła do naszej redakcji roztrzęsiona kobieta, mieszkanka powiatu kieleckiego. 23 lipca jej 24 - letni syn po raz trzeci spróbował odebrać sobie życie. Tym razem skutecznie.

- To była nieszczęśliwa, zła miłość. Nie mógł się od niej uwolnić i nie mógł bez niej żyć. Wpadł w depresję, topił smutek w alkoholu. Sam chciał się leczyć, kilkanaście razy jeździliśmy z nim do szpitala w Morawicy, żeby przyjęli go na oddział odwykowy, ale ciągle go odsyłali, bo nie było miejsc - opowiada matka.

Pierwszy raz próbował się zabić w lutym. Uratowali go rodzice. Za drugim razem, pod koniec czerwca znaleźli go w lesie policjanci, zawieźli na oddział psychiatryczny. - Wyszedł po czterech dniach w stanie dobrym z rozpoznaniem silna depresja - opowiada matka.

- Prosiłam lekarza, żeby go zatrzymali dłużej, bo się o niego obawiamy, powiedział, że musimy syna ubezwłasnowolnić. 23 lipca odebrał sobie życie. Mój syn nie był lumpem, miał pracę, był dobrym człowiekiem, potrafił pięć razy zadzwonić do mnie, żeby zapytać, czy już nastawić obiad, żeby był ciepły, jak wrócimy z pracy. Kochaliśmy go jak umieliśmy najlepiej, tłumaczyliśmy, ratowaliśmy, ale sama miłość nie wystarczyła. Nie mógł sobie poradzić z tym życiem. O tym trzeba krzyczeć, bo takich młodych, zagubionych jest coraz więcej - płacze matka.

CO ROK WIĘCEJ DESPERATÓW

W ubiegłym roku w "Echu Dnia" sygnalizowaliśmy, że w Świętokrzyskim drastycznie wzrasta liczba prób samobójczych. Świętokrzyska policja zanotowała w 2012 roku 483 próby odebrania sobie życia, w wyniku których zmarło 236 osób. W 2013 roku mieszkańcy Świętokrzyskiego podjęli aż 727 prób odebrania sobie życia, w tym 256 zakończyło się śmiercią. Statystyki za pierwsze półrocze 2014 roku mówią o 405 próbach samobójczych, 115 samobójców już nie udało się uratować.

Młodszy inspektor Rafał Kochańczyk, pierwszy zastępca świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach uprzedza: - Spadek liczby zgonów w tym roku jest bardzo niewielki. Nie zapominajmy, że województwo świętokrzyskie się wyludnia, ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę. Próby samobójcze zdarzają się również wśród emigrantów z Polski.

RODZINA, MIŁOŚĆ, PRACA

Jak wskazują statystyki policyjne, najwięcej prób samobójczych zanotowano w powiecie kieleckim (największym pod względem liczby mieszkańców) oraz w skarżyskim, ostrowieckim, starachowickim (z najwyższą stopą bezrobocia w regionie). Ta tendencja utrzymuje się od trzech lat. Najczęstszymi powodami są nieporozumienia rodzinne, zawód miłosny, złe warunki ekonomiczne i nagła utrata źródła utrzymania. - Niestety, większości przyczyn nie udaje się ustalić - dodaje komendant Kochańczyk.

Od trzech lat wśród tych, którzy decydują się odebrać sobie życie największą grupę stanowią ludzie młodzi (25-29 lat i 30-34 lata) oraz osoby po 50 roku życia.

- To logiczne: młodzi nie widzą dla siebie szans i perspektyw. Co trzecia osoba po 30 roku życia w Świętokrzyskim nie pracuje. Młodzi ludzie w traktują to jako swoją osobistą porażkę: nie mam pracy, więc jestem nieudacznikiem, do niczego się nie nadaję, mój bilans życiowy jest pod kreską. To ogromny stres i frustracja - wyjaśnia Zdzisław Skuza, socjolog z Kielc, prowadzący pracownię badań społecznych.

- Osobom po 50 roku życia jeszcze trudniej jest znaleźć pracę. Nie decydują się na emigrację, bo się obawiają trudności adaptacyjnych, są mniej mobilni, mają starych rodziców pod opieką. Więc po trochu wyprzedają to, co zgromadzili przez całe życie, popadają w coraz większe długi, alkoholizm. Mówiąc popularnie: zapijają się na śmierć, popadają w choroby psychiczne.

PSYCHICZNIE JEST Z NAMI ŹLE

Regionalny Program Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2012-2015 opracowany na potrzeby Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego przewiduje, że spadek liczby ludności województwa świętokrzyskiego i wzrastająca liczba ludności powyżej 65 roku życia będą mieć znaczący wpływ na zdrowie psychiczne mieszkańców naszego województwa. Z analizy wynika, że w Świętokrzyskim wzrasta liczba zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania związanych z użyciem alkoholu, depresji, reakcji na ciężki stres i zaburzeń adaptacyjnych, niemal dwukrotnie wzrosła liczba zaburzeń afektywnych dwubiegunowych, prawie trzykrotnie wzrosła liczba otępienia związanego z chorobą Alzheimera i innych otępień. W 2005 roku było łącznie 9495 hospitalizacji psychiatrycznych, w 2010 - już 10031. Podstawową przyczyną hospitalizacji pacjentów w oddziałach psychiatrycznych w roku 2010 stanowiły zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane użyciem alkoholu - 4 156, drugą przyczyną była schizofrenia - 1 874, trzecią - inne zaburzenia psychiczne spowodowane uszkodzeniem lub dysfunkcją mózgu i chorobą somatyczną - 1 033. Na piątym miejscu były zaburzenia depresyjne nawracające - 252.

Najwięcej osób leczono w powiecie kieleckim (1911) i w Kielcach (1789) oraz w powiecie jędrzejowskim (814), sandomierski (807) i buskim (734). Wskaźnik osób leczonych w oddziałach psychiatrycznych rośnie. W 2005 roku na 100 tys. mieszkańców świętokrzyskiego leczonych było 541 osób, w 2010 już 584. Wzrasta też odsetek leczonych w poradniach zdrowia psychicznego (na 100 tys. mieszkańców leczonych było 2882 w 2005 roku, a w 2010 roku - już 3005 osób/100 tys.). Najszybciej te wskaźniki rosły z powodu nawracających depresji, zaburzeń dwubiegunowych i zaburzeń nastroju, zaburzeń nerwicowych związanych ze stresem. Prym wiodą zaburzenia związane z używaniem alkoholu (196,4/100 - Polska i 243,5/100 tysięcy - świętokrzyskie). Dramatycznie wzrosła liczba i odsetek nieokreślonych zaburzeń psychicznych (z 4,5/100 tysięcy do 55,8/ 100 tysięcy).

Średni współczynnik hospitalizacji zaburzeń psychicznych w Polsce wynosił 549/100 tysięcy ludzi, w świętokrzyskim 568/100 tysięcy. Leczonych w opiece ambulatoryjnej też mieliśmy więcej niż w wynosiła średnia krajowa (3571/100 tysięcy - Polska, 4517/100 tysięcy - świętokrzyskie). Jak zauważają autorzy raportu, powyższe dane mogą świadczyć o zmniejszonej odporności społeczeństwa naszego regionu na czynniki stresowe związane ze zwiększoną dynamiką życia codziennego.

NA SZARYM KOŃCU OD LAT

A przecież powinno być dobrze, bo Świętokrzyskie jest liderem w pozyskiwaniu funduszy unijnych.

- Ale to są pieniądze celowe, mogą być wydane na określone zadania: nowe drogi, rewitalizację i poprawę infrastruktury miast. To się nie przekłada na perspektywy dla mieszkańców. Po nowych drogach nie przyjeżdżają do nas inwestorzy, bo wolą lokować biznes i miejsca pracy w krajach trzeciego świata. Przepaść pomiędzy Świętokrzyskim a resztą świata, a nawet resztą Polski się powiększa - tłumaczy Zdzisław Skuza.

- Ludzie widzą, że w innych regionach żyje się lepiej, natomiast Świętokrzyskie od lat jest na szarym końcu razem z lubuskim. Następuje coraz większe rozwarstwienie społeczne, ludzie bogaci się bogacą, ale rośnie liczba ludzi biednych, zmarginalizowanych. Co dziesiąta osoba w Kielcach korzysta z pomocy społecznej, i byłoby tych osób jeszcze więcej, ale obniżane są progi dochodów uprawniające do świadczeń. Rośnie odsetek ludzi z wyższym wykształceniem korzystających z pomocy społecznej, a kiedyś to był ewenement. Zwykle ci ludzie mieli jakieś problemy ze sobą, alkoholem, chorobą psychiczną. Teraz podopieczny pomocy społecznej z wyższym wykształceniem zdarza się coraz częściej, bo to wykształcenie już niczego nie daje.

Socjolog sygnalizuje, że w naszym regionie spada liczba zawieranych małżeństw, rośnie liczba rozwodów i związków nieformalnych. - 30 latkowie nie zakładają rodzin, bo nie mają za co ich utrzymać. Ta huśtawka emocjonalno -ekonomiczna może się przekładać na próby samobójcze - dodaje.

JEDEN TELEFON NIE URATUJE

O ile dorośli mają zapewnioną opiekę w oddziałach stacjonarnych, poradniach, to opieka psychiatryczna dla dzieci wygląda fatalnie. Według raportu w świętokrzyskim jest tylko 4 psychiatrów dziecięcych. Powinniśmy mieć jedną poradnię zdrowia psychicznego dla dzieci na 150 tysięcy mieszkańców, a mamy 0,4 poradni. Na psychiatrii dziecięcej mamy 0,1 łóżka/10 tysięcy mieszkańców, a powinno być ich czterokrotnie więcej. Tak samo źle wygląda liczba oddziałów dziennych: mamy 0,4 łóżka /10 tysięcy a powinny być 3 łóżka/10 tysięcy.

Wiosną ubiegłego roku z inicjatywy wojewody świętokrzyskiego uruchomiono w Kielcach bezpłatny całodobowy telefon zaufania dla osób w kryzysie "Bo życie ma sens" (195-25). W ciągu roku dyżurujący przy telefonie pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach przeprowadzili prawie 300 rozmów.

- Najczęściej dzwonili ludzie z terenu Kielc, Ostrowca Świętokrzyskiego, Starachowic - mówią Maria Pokładek i Monika Kaszuba z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Telefon dzwoni najczęściej po godzinie 22. Ludzie proszą o pomoc, bo są skonfliktowani z rodziną, małżonkiem, dziećmi, są w trakcie rozwodu, nie radzą sobie po utracie pracy.

- Dzwoni też sporo osób z problemami psychicznymi, pod wpływem alkoholu. Rozmawiamy z nimi, bo nigdy nie wiadomo, czy za którymś razem rzeczywiście sobie czegoś nie zrobią, jeśli zlekceważymy ich. Dziesięć osób miało myśli samobójcze i dziesięciokrotnie wzywaliśmy na pomoc policję i pogotowie. Kiedyś słyszałam w słuchawce, jak do człowieka, z którym próbowałam utrzymać kontakt, bo mówił, że chce się zabić, przyjechała policja i rozmawiała z nim. Raz udało się nam w ten sposób uratować kobietę, która chciała się rzucić pod pociąg - dodaje Monika Kaszuba.

Komendant Kochańczyk opowiada o desperacie, którego policjanci uratowali w kamieniołomie Wietrznia w Kielcach. Mężczyznę odwieziono na oddział psychiatryczny, skąd wypisał się na własne żądanie, bo stwierdził, że już lepiej się czuje. Następnego dnia ten sam człowiek wyszedł do lasu i znów trzeba było angażować kilkudziesięciu policjantów, żeby go znaleźć zanim zrobi sobie krzywdę.

- Mamy niedoskonałe przepisy, które nie uwzględniają profilaktyki samobójstw - mówi. Dopóki człowiek nie zostanie ubezwłasnowolniony, nie można wbrew jego woli przetrzymywać go na oddziale psychiatrycznym.

- Badania i praktyka potwierdzają, że ludzie, którzy już raz zdecydowali się na takie wyjście, będą w trudnych sytuacjach znów uciekali się do samobójstwa - mówi policjant.

- Najlepszym wyjściem byłoby zakładanie ludziom ze skłonnościami samobójczymi niebieskiej karty, tak jak się to robi w przypadku rodzin, w których występuje przemoc. Niestety, polskie przepisy nie przewidują takiej możliwości.

- Dlatego trzeba reagować w każdym przypadku, nie udawać, że to nie moja sprawa. Ludzie często myślą stereotypami: "jak ktoś chce się zabić, i tak to zrobi." Często takie próby są wołaniem o pomoc, próbą zainteresowania sobą otoczenia - mówi inspektor Kochańczyk.

- Najbardziej wkurza mnie mentalność ludzi z małych miejscowości, którzy wymawiają się: "nie, panie, tu nikt nic nie wiedział, jakie długi, skąd?". A potem okazuje się, że cała wieś doskonale o wszystkim wiedziała, że ojciec samobójcy też się wcześniej powiesił, bo miał kłopoty finansowe. Ludzie żyją problemami swoich sąsiadów, tylko jakoś nie spieszą się do pomocy.

- Jeden telefon zaufania sprawy nie załatwi - przyznają pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. - Potrzebne są całodobowo dyżurujące placówki wsparcia w Ostrowcu i Starachowicach.

ALEJA ZASŁUŻONYCH

- Telefon, terapia są dobre na zawód miłosny, ale nie pomogą na brak pracy, nadziei i perspektyw - mówi Zdzisław Skuza. - Ludzie muszą mieć realną wizję, co mogą zrobić, żeby polepszyć swój byt.

Opowiada o badaniach, które kilka lat temu przeprowadzał w Połańcu. Interesowało go, jak sobie radzi prawie 1000 osób zwolnionych w wyniku restrukturyzacji Elektrowni Połaniec. Okazało się, że ludzie, którzy wzięli blisko stutysięczne odprawy, w większości je skonsumowali: wybudowali sobie domy, kupili luksusowe samochody. - Byłem w takim osiedlu jak z amerykańskiego filmu: iglaki, strzyżone trawniki, ładny domek, a w środku bezrobotny korzystający z opieki społecznej. Ci ludzie znaleźli się w sytuacji rozpaczliwej - mówi Skuza. - Miejscowy proboszcz założył swego rodzaju "aleję zasłużonych" i ewidencjonował tych, którzy się zapili na śmierć, popełnili samobójstwo, wyjechali za granicę i ślad po nich przepadł. Naliczył ponad 150 osób.

- Niewidzialna ręka wolnego rynku wszystkiego nie załatwi, bo są ludzie, którzy nie mają talentu do biznesu. Takich, którzy umieją robić interesy, jest może kilka procent, reszta potrzebuje zorganizowanych miejsc pracy. Bardzo często ci, którzy wzięli dopłaty na rozkręcenie własnego biznesu, po roku wyprzedają wszystko co się da, żeby zwrócić dotację, bo im się nie udało - mówi socjolog.

- O tym powinni pomyśleć politycy lokalni, bo to oni tworzą prawa, oni decydują o pieniądzach dla tego regionu i o tym, jak te pieniądze będą wydawane. Oni powinni się upominać o pieniądze na wyrównywanie szans i perspektyw życiowych dla mieszkańców regionu świętokrzyskiego. Po to ich wybraliśmy - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie