Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:
- To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Pierwsza połowa toczyła się pod kontrolą mojego zespołu. "Przysnęliśmy" tylko w końcówce, zabrakło koncentracji, straciliśmy gola. Druga część zdecydowanie należała do nas. Fajnie, że udało się zdobyć dwa gole, choć mogliśmy pokusić się jeszcze o więcej, bo sytuacji ku temu nie brakowało.
Granat Skarżysko-Kam. - Hutnik Nowa Huta 3:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Marcin Kołodziejczyk 11 min., 1:1 Mateusz Gamrot 38, 2:1 Adam Imiela 67, 3:1 Mateusz Dziubek 78.
Granat: P. Michalski 6 - Chrzanowski 6, Styczyński 6, Gębura 6, Smolarczyk 6 (84. Markowicz nie klas.) - Sala 6, Kołodziejczyk 7 (67. Imiela 2), B. Michalski 6, Kowalski 6 - Fryc 5 (62. Dziubek 2), Malinowski 7 (84. Kupczyk nie klas.).
Hutnik: Czarnecki - Antoniak, Bienias, Orłowski, Jagła (75. Guzik) - Gamrot, Majcherczyk, Świątek, Lubera (62. Stanek) - Zdziński (62. Kołakowski), Sierakowski (67. Murzyn).
Kartki: żółte: Chrzanowski, Smolarczyk, Kowalski, Imiela (Granat) - Świątek, Sierakowski, Murzyn, Stanek, Kołakowski (Hutnik). Sędziował: Kamil Przyłucki z Sandomierza. Widzów: 200.
Sandomierski arbiter prowadził zawody "po aptekarsku", w niektórych sytuacjach pochopnie karał piłkarzy żółtymi kartkami, wprowadzał tym samym wiele nerwowości na boisku. Doszło do tego, że pod koniec pierwszej połowy zdegustowani sędziowaniem skarżyscy kibice zaczęli złośliwie śpiewać "Laguna, Laguna!", nawiązując do arbitra-bohatera słynnego filmu "Piłkarski poker".
Granat przerwał złą serię z ostatnich tygodni. Od pierwszych minut grał pressingiem, przewagę na początku meczu udokumentował golem z rzutu wolnego Marcin Kołodziejczyk. "Mały" na ligowe trafienie czekał od 25 maja tego roku, co ciekawe, po raz ostatni zaliczył takowe również w spotkaniu przeciw nowohuckiemu przeciwnikowi! Teraz huknął z rzutu wolnego z około 18 metrów, bramkarz "hutników" Kamil Czarnecki skierował piłkę do góry, ta odbiła się od poprzeczki i spadła za linię. Choć niewiele na to wskazywało, to goście wyrównali jeszcze przed przerwą. Tym razem z wolnego z podobnej odległości co Kołodziejczyk strzelił Mateusz Gamrot. Skarżyski bramkarz Przemysław Michalski nie zatrzymał futbolówki, która wpadła w prawy róg jego "świątyni". W drugiej odsłonie popis w Granacie dali zmiennicy. W 67 minucie na 2:1 podwyższył uderzeniem zza pola karnego Adam Imiela, który kilkanaście sekund wcześniej pojawił się na boisku! Jedenaście minut później kapitalnym lobem z blisko 40 metrów popisał się Mateusz Dziubek! To było uderzenie z cyklu "stadiony świata!"
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?