Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Akamit Bodzentyn przegrała z Hutnikiem Nowa Huta (zdjęcia)

(KAR)
Rafał Roman
W sobotnim spotkaniu trzeciej ligi, Łysica Bodzentyn uległa na wyjeździe Hutnikowi Nowa Huta 0:1. Goście w końcówce mieli pięć okazji na zdobycie wyrównującej bramki. Żadnej nie wykorzystali.
Hutnik Nowa Huta - Łysica Bodzentyn 1:0

III liga. Hutnik Nowa Huta - Łysica Bodzentyn 1:0

Piotr Dejworek, trener Łysicy:

Piotr Dejworek, trener Łysicy:

- Po tym meczu pozostaje wielki niedosyt. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Mieliśmy mnóstwo niewykorzystanych sytuacji w ostatnich trzydziestu minutach spotkania. Hutnik miał przewagę w posiadaniu piłki, ale my mieliśmy więcej podbramkowych sytuacji. Bardzo dużo do gry wnieśli Marcin Piwowarczyk i Radosław Kardas, którzy pojawili się na boisku po przerwie.

Hutnik Nowa Huta - Łysica Bodzentyn 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Radosław Grzesiak 49 min.

Hutnik: Frątczak - Antoniak, Orłowski (90+4. Murzyn), Grzesiak, Guzik - Nawrot, Jacak, Świątek, Sierakowski (66. Palonek) - Gamrot (82. Chlebda), Prochwicz (90 P. Filipek).

Łysica: Dymanowski 6 - P. Hajdenrajch 5, Kula 4, Szymoniak 5, Płusa 5 - Chrzanowski 3 (60. Mażysz 1), P. Kalista 3 (60. Piwowarczyk 5), Pawłowski 5, M. Kalista 4 - Michta 4, Anduła 4 (77. Kardas 2).

Kartki: czerwona: Nawrot (Hutnik, 90 min., za faul); żółta: Michta (Łysica). Sędziował: Jacek Kubicki (Kielce). Widzów: 200.

W pierwszej połowie gospodarze mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Hutnik w 30 minucie zagroził bramce strzeżonej przez Tomasz Dymanowskiego, ale golkiper gości udanie interweniował po strzale z rzutu wolnego gospodarzy. W 43 minucie bliski zdobycia bramki był Krystian Płusa. Niestety po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka przeleciała tuż obok bramki krakowskiej drużyny. W 49 minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Radosław Grzesiak, który umieścił futbolówkę w bramce gości. Dużo zaczęło się dziać od 60 minuty, gdy na boisku pojawił się Marcin Piwowarczyk. Gra Łysicy się ożywiła. W 55 minucie okazję miał Dominik Chrzanowski, ale nie udało mi się jej wykorzystać. W 65 minucie przed szansą na zdobycie bramki stanął Mirosław Kalista, którego strzał obronił bramkarz Hutnika. W 70 minucie miał on kolejna okazję, ale ponownie bardzo dobrze w bramce spisał się Dorian Frątczak. W 79 minucie Radosław Kardas zagrywał do Jakuba Mażysza, którego uderzenie głową obronił Frątczak. W 85 minucie Piwowarczyk podawał do Kardasa, który chciał przelobować bramkarza gospodarzy, ten końcami palców wybił piłkę nad poprzeczkę. W doliczonym czasie gry z rzutu wolnego uderzał Płusa, ale udanie interweniował Frątczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie