Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zemsta na stronie

/KRS/

Pacjent, który uważa, że lekarze doprowadzili do bardzo wielu jego ciężkich schorzeń, postanowił się odegrać. Zbudował stronę internetową, na której wulgarnie wyzywa medyków między innymi z Mielca, których wymienia, posługując się całym kompletem ich danych osobowych. Mało tego, zamieszcza również ich zdjęcia, często z rodziną. Mnoży też pretensje pod adresem policji. Medycy są zszokowani. Jeden z mieleckich lekarzy nie kryje lęku: - Autor strony to osoba bardzo niezrównoważona emocjonalnie, nie ukrywam, że boję się o swoje zdrowie i życie.

Jak opowiada autor strony, jego problemy zaczęły się, gdy na treningu karate inny zawodnik kopnął go, rzekomo celowo, w krocze (nazwisko, adres i telefon zawodnika także znalazły się na stronie wraz obraźliwymi określeniami). Od tamtej pory poszkodowany odwiedził kilkudziesięciu lekarzy w Mielcu, Warszawie i Wrocławiu. Jak twierdzi, wszyscy fałszowali jego badania, znęcali się nad nim, źle robili zastrzyki, sugerowali mu problemy psychiczne i wizyty u specjalisty innej dziedziny. Przyznaje na stronie, że w 2004 roku pobił lekarza ze szpitala...

Policjanci mówią, że autor strony, którego z bardzo dużym prawdopodobieństwem już zidentyfikowali, jest im dobrze znany. Popadał w konflikt z prawem, nie tylko wdając się w bijatyki z lekarzami, ale również znieważając... kler. To dlatego mieleccy funkcjonariusze zabrali mu komputer, który był dowodem w sprawie, prowadzonej przez kielecką prokuraturę. Także zdjęcie policjanta, który naraził się autorowi strony, znalazło się na stronie z obraźliwym komentarzem. Funkcjonariusza, którego fotografia z dzieckiem widnieje na stronie, nie ma teraz w kraju, więc trudno powiedzieć, w jaki sposób zareaguje na treść strony.

Zelżeni lekarze, jak mówi Andrzej Gardian z mieleckiego szpitala, na pewno będą chcieli coś zrobić w tej sprawie, ale co dokładnie, muszą wspólnie ustalić. Na razie są zbyt zaskoczeni powstaniem tej szokującej dla nich witryny. Lekarz, który chciał pozostać anonimowy nie kryje swojego lęku: - Autor strony to osoba bardzo niezrównoważona emocjonalnie, nie ukrywam, że boję się o swoje zdrowie i życie. Nie mówiąc już o karierze, bo przecież internauta nie ma pojęcia, kim jest człowiek, który lży nas w Iinternecie. Nie zna naszej opinii o opisywanych "wizytach u lekarzy" i ich okolicznościach, często szokujących, a także o faktycznym stanie zdrowia tego pana - mówi medyk.

Prokurator rejonowy w Mielcu Marian Burczyk o sprawie dowiedział się od dziennikarzy. Powiedział, że musi dokładnie przyjrzeć się zawartości strony, by ustalić, czy doszło do popełnienia przestępstwa. W szczególności będzie badał sprawę w kontekście ustawy o ochronie danych osobowych.

Policjanci twierdzą, że mogą rozpocząć postępowanie w tej sprawie, jeśli otrzymają oficjalną skargę od którejkolwiek z osób wymienionych na stronie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie