Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowiec jest górą

Mateusz BOLECHOWSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
- Nigdy nie szkodziłem firmie, za to zawsze broniłem pracowników - mówi Zbigniew Zaborski, który wygrał proces z władzami PKS Iwopol w Skarżysku.
- Nigdy nie szkodziłem firmie, za to zawsze broniłem pracowników - mówi Zbigniew Zaborski, który wygrał proces z władzami PKS Iwopol w Skarżysku. M. Bolechowski

Zbigniew Zaborski, szef "Solidarności" w skarżyskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej Iwopol wygrał sądowy proces, jaki wytoczył firmie po zwolnieniu go z pracy. Sąd orzekł, że prezes PKS nie miał do tego prawa.

Prezes zwalnia

Skarżyskie PKS od dłuższego czasu znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, choć firmę przejął prywatny przedsiębiorca. W krótkim czasie zmieniło się już kilku prezesów. Jeden z nich, Janusz Chuptyś, w maju tego roku nieoczekiwanie zwolnił z pracy szefa zakładowej "Solidarności", Zbigniewa Zaborskiego. Związkowiec pracuje w firmie od 1973 roku, od 1980 jest działaczem "Solidarności", a od 17 lat szefuje tej organizacji w PKS Skarżysko. Zaborski zapowiedział skierowanie sprawy do sądu.

Pod ochroną

Działacze związkowi są pod szczególną ochroną. Aby ich zwolnić potrzebna jest zgoda związku zawodowego. I Chuptyś o nią wystąpił, jednak zgody nie otrzymał. Mimo to wyrzucił Zaborskiego z pracy, jako argumenty podając brak zaufania do pracownika i to, że związkowiec świadomie działał na szkodę spółki. Chodziło o to, że szef zakładowej "Solidarności" na zebraniu organizacji skrytykował działania prezesa. Za Zaborskim ujęła się świętokrzyska "Solidarność", wydając specjalne oświadczenie. Nic to nie pomogło.

Jest wyrok

Wczoraj w skarżyskim Sądzie Rejonowym odbyła się rozprawa. Zbigniew Zaborski wystąpił o uznanie wypowiedzenia za nieważne. PKS Iwopol reprezentował Roman Jastrząb, który w międzyczasie zastąpił Chuptysia na stanowisku prezesa. Na pytanie sędziny, czy możliwa jest jego współpraca ze związkowcem odpowiedział, że nie wie, bo dotąd nie miał z nim do czynienia. - Prawem członka związku zawodowego jest swoboda wypowiedzi podczas zebrania, krytyka nie może być podstawą do zwolnienia z pracy - mówił w ostatnim słowie Zbigniew Zaborski. Sędzia Anna Lipieniecka uznała te argumenty. - Wypowiedzenie umowy o pracę jest nieważne choćby ze względów formalnych, prezes nie miał zgody "Solidarności" - orzekła.

Będzie gdzie wracać?

Decyzja sądu oznacza, że Zaborski wróci do pracy w skarżyskim PKS Iwopol. - Wierzyłem że wygram proces. Nigdy nie szkodziłem firmie, przeciwnie, zawsze działałem na jej korzyść i broniłem praw pracowników. Bardzo się cieszę - powiedział nam Zaborski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie