Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma wysepki na bulwarowej

Marek ZIÓŁKOWSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Przez wysepkę namalowaną na jezdni autobusy skręcające z ulicy Wośnickiej w Bulwarową przejeżdżają bez problemu.
Przez wysepkę namalowaną na jezdni autobusy skręcające z ulicy Wośnickiej w Bulwarową przejeżdżają bez problemu. M. Ziółkowski

Po prawie dwóch latach biurokratycznych przepychanek drogowcy nareszcie rozebrali przeklętą przez kierowców wysepkę na ulicy Bulwarowej. Teraz zamiast wysokich krawężników są tam jedynie linie namalowane na jezdni.

Pierwszy raz o tym fatalnym rozwiązaniu komunikacyjnym napisaliśmy na początku stycznia ubiegłego roku. Właśnie wtedy na chodniku ustawiono słupki, które skutecznie uniemożliwiły kierowcom autobusów manewrowanie. Doszło nawet do takich paradoksalnych sytuacji, że trzeba było wjeżdżać "pod prąd".

DYREKTOR ZOBACZYŁ

Po naszym pierwszym artykule na temat wysepki Zbigniew Ostrowski, wiceszef Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu, pojechał na miejsce, żeby na własne oczy zobaczyć, jak wygląda sytuacja. Po powrocie przyznał nam: - Tak nie może dalej być! Musimy rozwiązać ten problem jak najszybciej.

Kilka tygodni później zapadła decyzja, że wysepka będzie rozebrana. Wtedy zaczęły się biurokratyczne schody. Okazało się, że droga jest na gwarancji, więc na rozbiórkę trzeba między innymi zgody jej projektanta. Załatwianie wszelkich formalności trwało kilka miesięcy, a termin rozbiórki wciąż był przekładany. Ostatecznie udało się to zrobić dopiero w ubiegłym tygodniu.

KIEROWCY SIĘ CIESZĄ

- Nareszcie! - skomentował krótko Artur Kuchcik, kierownik firmy International Transport Spedition, której autobusy kursują na linii 8. - Teraz skręt w lewo nie stanowi żadnego problemu. Wcześniej trzeba było się sporo nakręcić kierownicą, żeby nie zawadzić o słupki na chodniku lub o znak drogowy - cieszy się Dorota Małek, jedyna kobieta kierująca autobusami miejskimi.

- Pasażerowie też są zadowoleni, bo nieco szybciej teraz jadą. Jedna z mieszkanek osiedla Wośniki zadzwoniła nawet do nas z podziękowaniami. Dość długo trzeba było czekać na rozbiórkę, ale dzięki temu, że wasza gazeta regularnie przypominała o sprawie, to się udało - powiedział Zbigniew Ostrowski.

Zbigniew Ostrowski, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:

- Terminów likwidacji wysepki było kilka, ale ostatecznym miał być koniec sierpnia tego roku. Gdyby teraz się nie udało, to chyba podałbym się do dymisji. Pasażerowie są teraz zadowoleni, bo nieco szybciej teraz jadą. Jedna z mieszkanek osiedla Wośniki zadzwoniła nawet do nas z podziękowaniami.

Sprawdziliśmy

Po zlikwidowaniu wysepki autobusy bez problemu mieszczą się na zakręcie. Kierowcy skręcają w lewo bez konieczności zwalniania do zaledwie kilku kilometrów na godzinę. Tylne koła przejeżdżają przez wysepkę, ale nie ma obawy, że autobus zawadzi o auta czekające na wyjazd z ulicy Bulwarowej w lewo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie