Bardzo udanie zainaugurowała występy w 2007 roku piłkarska reprezentacja Polski. Jednym z bohaterów sobotniego meczu był Golański, który grał całe spotkanie. Na boisku pojawił się też wychowanek Stali Stalowa Wola Piotr Piechniak (obecnie gra w Groclinie), który w 67 minucie zmienił Radosława Sobolewskiego.
Polacy grali w składzie złożonym z zawodników występujących tylko w klubach ekstraklasy, nie licząc Radosława Matusiaka, który kilka dni temu podpisał kontrakt z włoskim Palermo. Od początku mieli zdecydowaną przewagę, a pierwsze skrzypce w zespole grał na prawej obronie Golański, który świetnie rozumiał się z grającym na prawym skrzydle Wojciechem Łobodzińskim. Obaj przeprowadzili mnóstwo akcji prawą stroną boiska. Golański swój doskonały występ i piąty mecz w kadrze udokumentował kapitalną bramką w 76 minucie.
Najpierw po indywidualnej akcji został sfaulowany około 20 metrów przed bramką. Sędzia podyktował rzut wolny, Estończycy ustawili mur, ale "Golo" strzelił idealnie nad nim, piłka otarła się jeszcze o słupek i wpadła w dolny róg. Po tym technicznym uderzeniu nawet trener Leo Beenhakker bił Golańskiemu brawo. Cieszył się też trener Ryszard Wieczorek i cała ekipa Korony, która od nas dowiedziała się o golu swojego kolegi.
Golo strzelił pięknego gola? To świetnie - cieszył się trener Ryszard Wieczorek. - Wynik 4:0 musi budzić uznanie. To wszystko idzie w dobrym kierunku.
Pierwszą groźną akcję Polacy przeprowadzili po kwadransie. Po wymianie piłki między Golańskim a Łobodzińskim z bliska strzelał Matusiak, ale niecelnie. W 25 minucie po centrze z rzutu rożnego Łukasza Garguły, prowadzenie uderzeniem głową zdobył Dariusz Dudka. Drugi gol znów padł po rzucie rożnym, tym razem do bramki trafił inny obrońca - 21-letni Adam Kokoszka z Wisły Kraków, mający zaledwie trzy występy w polskiej ekstraklasie i drugi mecz w reprezentacji.
Po przerwie gra się bardziej wyrównała, ale to Polacy zdobyli dwa kolejne gole. Najpierw próbował Golański, ale naciskany przez obrońców strzelił nad bramką (51 minuta). W 70 na 3:0 podwyższył Maciej Iwański strzałem z ostrego kąta, po tym jak piłka przeszła przez całe pole karne po podaniu Golańskiego, a 6 minut potem sam "Golo" popisał się kapitalnym strzałem, ustalając wynik.
Było to piąte z rzędu zwycięstwo Polaków prowadzonych przez holenderskiego szkoleniowca. W środę, w składzie z zawodnikami grającymi na co dzień w zagranicznych klubach, Polska spotka się w Jerez ze Słowacją. Będzie to ostatni sprawdzian przed marcowymi meczami w eliminacjach mistrzostw Europy z Azerbejdżanem i Armenią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?