Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Stalówka" podejmuje KSZO

/ARKA/
Czy piłkarze Stali Stalowa Wola (pierwszy z lewej Tomasz Pająk, pierwszy z prawej Łukasz Stręciwilk) będą cieszyć się z pierwszej wygranej na wiosnę po spotkaniu z KSZO Ostrowiec?
Czy piłkarze Stali Stalowa Wola (pierwszy z lewej Tomasz Pająk, pierwszy z prawej Łukasz Stręciwilk) będą cieszyć się z pierwszej wygranej na wiosnę po spotkaniu z KSZO Ostrowiec? M. Radzimowski
Drugoligowi piłkarze Stali podejmują rywali "zza miedzy" - KSZO Ostrowiec. Sobotni mecz przez kibiców traktowany jest jak derby.

- Grałem niegdyś w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w drugiej lidze, ale na boisku sentymentów nie będzie - zapowiada Jaromir Wieprzęć, obrońca Stali Stalowa Wola.

KSZO w rundzie wiosennej do niedawna spisywało się świetnie. W sześciu spotkaniach wywalczyło 10 punktów, pokonując między innymi na wyjeździe Jagiellonię Białystok i Kmitę Zabierzów. Dopiero "tamę" postawił "kszokom" w ostatniej kolejce lider Ruch Chorzów, wygrywając w Ostrowcu 2:1.

W "Stalówce" za to nastroje dopisują, po remisie w środę 2:2 z Zagłębiem w Sosnowcu nasi pokazali, że stać ich na wiele. Czy także nareszcie na pierwszą wygraną na wiosnę?

- Na razie jesteśmy "królami remisów" - uśmiecha się Jaromir Wieprzęć. - Na siedem spotkań wiosną sześć razy remisowaliśmy. Jeżeli jednak zagramy z takim zaangażowaniem i skutecznością jak w drugiej połowie spotkania w Sosnowcu, gdy zdobyliśmy dwa gole, to z KSZO sięgniemy po sukces. Ja grałem niegdyś w Ostrowcu, mam w tym zespole kolegów, a Krystian Kanarski, napastnik rywali, występował też w przeszłości w Stali. Na boisku pozostanie to jednak bez znaczenia. Chcemy zrewanżować się ostrowczanom za porażkę jesienią na ich boisku, gdy przegraliśmy 0:1 po golu z karnego "Kanara".

W Stali zabraknie pauzującego za kartki Andrzeja Kasiaka, po kontuzjach mają wrócić Janusz Iwanicki i Kamil Gęśla, a po chorobie Marcin Dettlaff. Działacze "Stalówki" czynią też starania, by zarejestrować w PZPN graczy z zagranicy - Australijczyka Aldina Hadzicia i Nigeryjczyka Longinusa Uwakwe. Według kierownika zespołu Jerzego Hnatkiewicza, jest na to szansa przynajmniej w przypadku tego pierwszego. Czy jednak uda się załatwić formalności na tyle szybko, by "stranieri" wystąpili przeciwko KSZO, rozstrzygnie się dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie