Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeżył tylko kierowca

Zdzisław Surowaniec
W tym miejscu w lesie rozegrał się dramat.
W tym miejscu w lesie rozegrał się dramat. Z. Surowaniec
Pijany osiemnastolatek ze Stalowej Woli, nie mając prawa jazdy, zasiadł za kierownicą. Zjechał z drogi w las przed wsią Jamnica i uderzył w drzewo. Zginęli jego znajomi.

44 wypadki

44 wypadki

Na Podkarpaciu od 29 kwietnia do 3 maja doszło do 44 wypadków drogowych. Zginęło siedem osób, rannych zostało 59. Policja zatrzymała 95 nietrzeźwych kierowców. Ostatni duży tragiczny wypadek w naszym regionie miał miejsce 10 kwietnia w Jeżowem, w powiecie niżańskim, kiedy troje osób w wieku od 18 do 26 lat, jadących golfem, zginęło po zderzeniu z busem.

Komenda Policji w Stalowej Woli została zaalarmowana o wypadku samochodowym w czwartek, pół godziny przed północą. W uśpionym mieście zrobiło się głośno od syren alarmowych, na jakich do wypadku jechały policja, karetki pogotowia ratunkowego i straż pożarna. Na miejscu, przy drodze w lesie, widok był makabryczny - granatowometaliczny ford oplótł się prawym bokiem wokół sosny.

ZARZUT PO WYTRZEŹWIENIU

Na miejscu zginęli trzej młodzi mężczyźni, w wieku od 23 do 29 lat. Ocalał osiemnastoletni kierowca. Jego stan był na tyle dobry, że nie trzeba go było przewozić do szpitala. Trafił od razu do aresztu w stalowowolskiej komendzie. Przez kilkanaście godzin nie miał nawet świadomości, co się stało. Dopiero po niemal dwunastu godzinach od zdarzenia, kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut, że spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym do trzeciej potęgi.

- Z ustaleń wstępnych wynika, że kierujący prawdopodobnie jechał zbyt szybko, stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do przydrożnego rowu, uderzył w drzewo i dachował - poinformował rzecznik prasowy komendy Jerzy Mastalerczyk.

Szybka droga

Szybka droga

Wyremontowana droga od Stalowej Woli w kierunku na Tarnobrzeg kusi do szybkiej jazdy. Jest równa, jedzie się po niej gładko, jak po autostradzie. To zachęca do brawury. Jednak jazda nocą nie jest łatwa, bo na drodze nie ma jeszcze wymalowanych białych pasów. To w ciemności utrudnia trzymanie się w osi jezdni. Wypadek wydarzył się przed Jamnicą, w zalesionych granicach Stalowej Woli, na prostej drodze między dwoma zakrętami.

POTĘŻNA DAWKA ALKOHOLU

Na przesłuchanie osiemnastolatka trzeba było poczekać. - Powoli trzeźwieje - powiedział nam wczoraj w południe Jerzy Mastalerczyk ze stalowowolskiej komendy. A miał po czym trzeźwieć, bo po wypadku alkomat wykazał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Po pierwszym przesłuchaniu już było wiadomo, że ford należał do 23-letniego pasażera, mieszkającego w powiecie sandomierskim. Początkowo udało się ustalić nazwiska dwóch ofiar, z nazwiskiem trzeciej były problemy, bo kierowca nie znał tej osoby.

Sprawca został powiadomiony o "zatrzymaniu procesowym" za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Prawdopodobnie będzie tymczasowo aresztowany. Grozi mu do piętnastu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie