Chcą sprzedać gminne prezenty?

- Nie stać nas na remont budynków przy ulicach Paderewskiego 10 i Mickiewicza 3, stąd decyzja o ich sprzedaży - stwierdził rzecznik Akademii Świętokrzyskiej. Pomysł nie podoba się niektórym radnym, a bez ich zgody, jak mówią, cichego handlu nie będzie.

Przypomnijmy. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski i rektor Akademii Świętokrzyskiej Regina Renz podpisali w lutym ubiegłego roku porozumienie dotyczące nieruchomości położonych w Kielcach przy ulicach Leśnej 16 i Planty oraz Podklasztornej 117, Mickiewicza 3 i Paderewskiego 10.
Na mocy darowizny na rzecz akademii miasto przekazano nieruchomości przy ulicach Mickiewicza 3 i przy Paderewskiego 10. W zamian akademia wydzierżawiła część nieruchomości przy ulicach Planty i Leśnej - tam, gdzie miasto wybudowało halę targową.

ZROBIĄ TO “PO CICHU"?

Jak się okazuje o planowanej sprzedaży budynków przy ulicach Mickiewicza i Paderewskiego wie zaledwie garstka radnych. Sprawa nie była też przedstawiona na żadnej komisji w magistracie. Nie ma również oficjalniej uchwały w tej sprawie. W takim razie o co tu chodzi?

- Słyszałem, że uczelnia ma problemy z wyremontowaniem tych obiektów, a mieszkania dla kadry nauczycielskiej są im potrzebne od zaraz - tłumaczył Krzysztof Słoń (Prawo i Sprawiedliwość), przewodniczący Rady Miejskiej w Kielcach. - Jest więc propozycja rozwiązująca ich problem, czyli sprzedaż tych obiektów. Ja się nad tym zastanawiam, czy tak być powinno, ale to nie mnie oceniać, bo na ten temat wypowiedzą się radni na najbliższej sesji. Bo to właśnie na tej sesji akademia ma oficjalnie wystąpić do radnych o zgodę.

Sesja ma odbyć się 5 lipca, nie jak zawsze w budynku magistratu, ale w auli Akademii Świętokrzyskiej. To pomysł władz akademii, które oprócz propozycji sprzedaży dwóch nieruchomości chcą współpracować z miastem w kwestii przekształcenia AŚ w uniwersytet.
REMONT ZA DROGI?

Ryszard Biskup, rzecznik prasowy Akademii Świętokrzyskiej, nie chce na razie zdradzać szczegółów.

- Wszystko będzie wiadomo po spotkaniu z Radą Miasta. Na razie nasz dział inwestycji przygotowuje projekt z dokładnymi danymi, czyli za ile chcemy sprzedać, a ile kosztowałyby nas remonty, na które nas po prostu nie stać - wylicza rzecznik. Dodaje, że do uczelni cały czas napływają podania o mieszkania. - Ludzie chcą u nas pracować, a my nie mamy mieszkań, hotele pracownicze są przepełnione - mówi Ryszard Biskup.

Kieleccy radni różnie podchodzą do tego pomysłu. Przede wszystkim są zaskoczeni. Joanna Grzela (Sojusz Lewicy Demokratycznej), wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Kielcach, nic nie wie i trudno jej się o tej sprawie wypowiadać. Podobnie Jarosław Machnicki (Platforma Obywatelska), który kilka razy przeczytał uchwały na najbliższą sesję i nic nie znalazł.

- Być może to będzie w wolnych wnioskach - stwierdził radny.
- Nikt nie neguje tego, że uczelnia powinna być wspierana, ale są granice pomagania - stwierdza kolejny radny, który na pewno będzie głosował przeciwko sprzedaży.