Piesi chodzą po ścieżkach

Gdy kilka lat temu przebudowywano fragment alei Grzecznarowskiego, ułożono nowe krawężniki również po obu stronach odcinków ulic Staroopatowskiej i Placowej. Na tym inwestycja się skończyła. O chodnikach nikt wtedy nie pomyślał. Liczono, że jeśli zostanie zagospodarowany budynek planowanego hotelu, to wokół niego powstanie też cała infrastruktura.

NIE MA JAK DOJŚĆ
Przechodnie chodzą obecnie po ścieżkach wydeptanych obok jezdni. Jeśli pada deszcz i jest tam błoto, ludzie maszerują po asfalcie, narażając się na potrącenie przez samochody. W tym miejscu widoczność ograniczają drzewa przy zakręcie ulicy. Z ulicy Placowej nie da się dojść zgodnie z przepisami do przystanków autobusów miejskich przy alei Grzecznarowskiego.

Pismo do magistratu z wnioskiem o wybudowanie chodników, a także o wyznaczenie przejścia dla pieszych po północnej stronie skrzyżowania ulic Staroopatowskiej i Placowej wystosowało pod koniec sierpnia stowarzyszenie Kocham Radom.

ZROBIĄ ZA ROK?
"Z powodu braku przejść i chodnika dochodzi w tym miejscu do licznych niebezpiecznych sytuacji. Problem nasilił się po oddaniu do użytku przejścia podziemnego pod aleją Grzecznarowskiego, a szczególnie jest widoczny w dni targowe. Prosimy o takie zabezpieczanie chodników, aby uniemożliwić parkowanie na nich samochodów. Prosimy również o zwrócenie uwagi na wysokość krawężników, ponieważ tym w rejonie mieszkają osoby poruszające się na wózkach i zbyt wysokie obrzeża utrudnią im przejazd" - to fragment wniosku stowarzyszenia.

Marek Czyż, szef Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji powiedział nam, że inwestycja może być zrealizowana w przyszłym roku. - Wpiszemy ją na listę zadań i jeśli radni przeznaczą na nią pieniądze, to zostanie wykonana - dodał dyrektor.