Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeciwko nowej drodze na ulicy Prostej

Marcin Bona
Sławomir Strójwąs z sąsiadem Kazimierzem, który ma 87 lat mają nadzieję, że doczekają się normalnej drogi.
Sławomir Strójwąs z sąsiadem Kazimierzem, który ma 87 lat mają nadzieję, że doczekają się normalnej drogi. M. Bona
Mieszkańcy ulicy Prostej mogą mieć wreszcie porządną drogę, ale niektórzy nie chcą, aby była budowana, bo zakłóci spokój.

- Nie nastarczam kupować butów. Droga tonie w wodzie i my razem z nią. Ale niektórym to pasuje. Żyjemy jak na wsi zapomnianej przez Boga - mówi Teresa Strójwąs, mieszkanka domu numer 86a przy ulicy Prostej w Kielcach.
Na ulicy Prostej trudno znaleźć miejsce bez dziur. Na dodatek, kiedy jest sucho, unoszą się tu tumany kurzu. Kiedy pada deszcz, tonie ona w błocie. Cudem jest wtedy przejść z domu do ulicy Tarnowskiej nie mocząc spodni po kolana.

Łatają sami

- Staramy się sami zalepiać dziury. Sypiemy do nich popiół, żwir, co tylko się da - opowiadają Teresa Sławomir Strójwąsowie. - Ale przejedzie kilka ciężkich samochodów i wszystko na nic. Niejeden sąsiad wymieniał zawieszenie w samochodzie uszkodzonym na tych wertepach.

- Widziałem, jak ktoś wjechał samochodem w otwartą studzienkę kanalizacyjną. Jedno koło zawisło nad betonowym otworem i długo się kłopotał zanim wyprowadził pojazd na drogę. Muszę uważać na to miejsce, bo w nocy studzienka jest niewidoczna - dodaje ich syn Łukasz.

Gotowi są na ustępstwa

- Te dziury w drodze pamiętają moje dzieciństwo, a mam 48 lat. Potrzebujemy nowej drogi i mam nadzieję, że już wkrótce zmienimy gumiaki na inne buty. Nasz ogródek zniknie, ścinałem w nim w tym roku ostatnie róże. Jesteśmy gotowi stracić ogródek na rzecz nowej drogi - deklaruje Sławomir Strójwąs.

Dom numer 113 należy do Andrzeja Świercza. Będzie wyburzony, bo stoi na trasie przyszłego zakrętu ulicy Prostej. Istniejący zakręt, ze względu na niską przepustowość, nie spełnia wymogów planowanej inwestycji. Andrzej nie robi problemów ze sprzedażą odziedziczonego po rodzicach domu wraz z działką. - Chcę się stąd wyrwać. Warunki życia są trudne, budynki stare i duże rachunki za prąd. Błoto takie, że ciężko gdziekolwiek pójść. Zanim to wszystko zabiorą, zdążę sobie wybudować nowy mały domek, ewentualnie kupię mieszkanie w bloku - rozmarza się.

JEST SPRZECIW

- Żebym nie miał podjazdu do piwnicy na własnym terenie? Nie pozwolę na to, ziemniaki do piwnicy muszę zsypywać. Nie potrzebujemy szerokiej drogi dla tak małej liczby mieszkańców - oznajmia Józef Kołodziej, 76-letni mieszkaniec ulicy Prostej.

- Gdy dostaliśmy zawiadomienie o planowanej budowie ulicy, byliśmy za tym. Ale, gdy uświadomiono nam, że chodzi o drogę miejską, przelotową a nie osiedlową, nie wyrażamy na nią zgody. Nie chcemy przejeżdżających pod nosem ciężarówek, ponieważ budynki nie są przystosowane do silnych wstrząsów. Informujemy o tym Miejski Zarząd Dróg, a oni nas lekceważą i nadal planują inwestycję. Córka mieszkająca po drugiej stronie ulicy również nie akceptuje budowy nowej drogi, bo zaplanowano wykonanie zatoczki autobusowej na jej podwórku. A tam już teraz po dużym deszczu woda spływa na teren gospodarstwa. Planowana jezdnia stanie wyżej i trudniej będzie zabezpieczyć podwórko przed zatopieniem. Obok znajduje się teren należący do gminy Kielce, więc powinni przenieść zatokę w tamto miejsce - wskazuje Józef Kołodziej.
IDZIE SWOIM RYTMEM

Ulica Prosta to bardzo ważna linia komunikacyjna. Budowa obejmie odcinek od ulicy Tarnowskiej do Zagórskiej. Jezdnia będzie mieć szerokość 7 metrów, z czterometrowymi chodnikami po obu stronach, przy którym staną latarnie. O planowanej inwestycji poinformowano mieszkańców, gdyż od niektórych z nich trzeba będzie wykupić grunt. Na początku nie protestowali, w każdym razie nikt nie wyraził sprzeciwu w ciągu 14 dni od otrzymania oficjalnego pisma. Brak reakcji został zrozumiany jako jednogłośna zgoda.

- Po przedstawieniu dokładnego zakresu prac, niektórzy nie są przychylni projektowi budowy. Prawdopodobnie spodziewali się, że będzie to droga typu osiedlowego a nie miejska - informuje dyrektor Miejskiego zarządu Dróg w Kielcach Piotr Wójcik.

- Nie spodziewamy się, by jeździły tędy masowo wysokotonażowe pojazdy, ale będzie tak, jak na innych ulicach w Kielcach. Miasto wykłada na tę inwestycję potężne pieniądze podatników, by poprawić komunikację wszystkim. Postaramy się reagować na wszelkiego rodzaju negatywne sygnały mieszkańców i w miarę możliwości dostosować ruch do ich oczekiwań. Mimo niezadowolenia niektórych mieszkańców nowa ulica Prosta powinna być zrealizowana w dwa lub trzy budowlane sezony - zapowiada Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie