Pasażerowie proponują, żeby wzorem innych miast w Polsce również w Radomiu pojawiły się bilety dobowe.
Do tej pory u nas ich nie ma, bo są jeszcze stare kasowniki.
Nasi czytelnicy po raz kolejny przypomnieli o potrzebie istnienia w Radomiu biletów dobowych, obowiązujących przez 24 godziny od ich skasowania. Można byłoby je kupić w kiosku.
Obecnie dla osób, które przyjeżdżają na jeden dzień do naszego miasta, albo danego dnia muszą kilkakrotnie skorzystać z komunikacji miejskiej, są przeznaczone bilety jednodniowe. Ich cena to równowartość trzech biletów jednorazowych.
Problem w tym, że takie bilety można kupować tylko w firmowych punktach sprzedaży Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji przy ulicach Traugutta, Malczewskiego, Wernera i Armii Krajowej. Trzeba ponadto określić dzień, w którym zamierzamy skorzystać z takiego biletu, bo kasjerka musi przybić pieczątkę z datą. Kilku gości z Warszawy zachowało sobie ostatnio takie kartoniki na pamiątkę, nazywając ten system "archaicznym".
Do tej pory biletów dobowych nie można było wprowadzić w Radomiu, bo w wielu autobusach były jeszcze stare kasowniki, tak zwane dziurkacze. Teraz takich wozów jest już zaledwie kilka. Można do nich przełożyć elektroniczne kasowniki z wybranych pojazdów przeznaczonych obecnie do złomowania.
- Idea jest jak najbardziej słuszna, dlatego zastanowimy się nad możliwością wprowadzenia takich biletów - powiedział nam Marek Michałek, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?