Sanepid nakazał wycofać felerny produkt ze sprzedaży. Władze sieci marketów Tesco zapowiadają kontrolę swojego dostawcy.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Stalowej Woli po otrzymaniu wyników badania próbek towaru nakazała w czwartek wycofanie całej partii opakowań pestek dyni. Oprócz tego w ramach systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznych produktach żywnościowych powiadomiła o wycofaniu wszystkie stacje w Polsce i Unii Europejskiej. Towar pochodzi z Węgier. Centrala Tesco zapowiada, że lada chwila odbędzie się kontrola u producenta.
NIECODZIENNE ODKRYCIE
- Nie ukrywam, że zaszokowało mnie to odkrycie - przyznaje nasz czytelnik. - Z opakowaniem zgłosiłem się do biura obsługi klienta. Na początku pani próbowała załagodzić sprawę i powiedziała, że spróbują zrekompensować mi całe zajście. Nie chciałem w ten sposób pozostawić sprawy i poprosiłem o wezwanie pracownika stacji sanitarno-epidemiologicznej. Wszystko trwało dość długo, więc wróciłem do hali i nadal robiłem zakupy. Z biura po przybyciu kogoś z sanepidu miałem otrzymać telefon, że mogę wrócić i przekazać opakowanie z myszą w środku - relacjonuje.
CZEKA NA SANEPID
Tymczasem w czasie robienia zakupów pracownik Tesco próbował załagodzić całą sprawę.
- Wspomniał, że produkt już jest wycofany ze sprzedaży i żebym oddał to feralne opakowanie, a oni odeślą je do sanepidu. Nie dałem za wygraną i powiedziałem, że opakowanie oddam osobiście pracownikowi stacji. Sam także dzwoniłem po inspektorów - dodaje.
Ostatecznie po kilkudziesięciu minutach pojawili się pracownicy stacji, którzy odebrali opakowanie pestek z głową gryzonia.
WYCOFAĆ TOWAR
Stanisław Pieprzny, dyrektor Powiatowej Stacji, poinformował nas, że próbki towaru od razu przesłano do badania do oddziału tarnobrzeskiego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
- Z całą pewnością gryzoń został fabrycznie zapakowany razem z pestkami dyni. Nie dostał się tam na przykład w czasie przechowywania w magazynie - przyznaje Pieprzny. - Wyniki badań potwierdziły, że w środku tego opakowania były fragmenty myszy i grudki ziemi. Stąd nasza decyzja o nakazie natychmiastowego zabezpieczenia i wycofaniu towaru ze sklepu - dodaje.
BĘDZIE KONTROLA U PRODUCENTA
Przemysław Skory z Tesco zapewnia, że po odkryciu klienta towar został natychmiast usunięty z półek.
- Podobnie stało się we wszystkich sklepach naszej sieci w całej Polsce. Do tej pory nie zdarzyła się nam taka sytuacja - zapewnia Skory. Dodaje jednocześnie, że producentem pestek dyni jest znana węgierska firma, która produkuje dla sieci Tesco w całej Europie i jest systematycznie kontrolowana. Mimo to zapowiada, że lada dzień w zakładzie odbędzie się dokładna kontrola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?