Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss Iwona Makuch o przygodzie życia

Dorota Klusek
Iwona bierze udział w zdjęciowych sesjach reklamowych, była też w filmie reklamowym w lokalnej, japońskiej telewizji. Najczęściej jednak pokazuje modę.
Iwona bierze udział w zdjęciowych sesjach reklamowych, była też w filmie reklamowym w lokalnej, japońskiej telewizji. Najczęściej jednak pokazuje modę. archiwum prywatne
Co chciałaby powiedzieć dziewczynom startującym w tegorocznym konkursie I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2002 Iwona Makuch?

Sesja w letniej sukience przy zaledwie trzech stopniach ciepła, czy atak czerwonych mrówek. Jeżeli praca jest pasją, wszystko można znieść. Ona jest modelką już od dziesięciu lat i zapewnia, że nigdy nie żałowała swojej decyzji.

Do udziału w konkursie Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej namawiały ją i mama i siostra. - Długo jednak nie musiały tego robić - wspomina Iwona. - Szybko uległam. Akurat wróciłam z Japonii, gdzie pracowałam na kontrakcie jako modelka. Miałam przerwę przed kolejnym wyjazdem, a założyłam sobie, że spędzę ją bardzo intensywnie.

I WICEMISS POLONIA

I rzeczywiście tak było. Iwona pomyślnie przeszła eliminacje i zaczęły się przygotowania do finału Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2002. - Wspaniale wspominam ten czas. Od samego początku w naszej grupie panowała świetna atmosfera, z niektórymi z dziewczyn cały czas utrzymuję kontakt - mówi.
Podczas kieleckiej gali finałowej, Iwona zdobyła tytuł I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2002. Pomyślnie przeszła też dalsze etapy konkursu i w końcu stanęła na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni, podczas ogólnopolskiego konkursu Miss Polonia 2002.

I znów sukces. Jurorzy przyznali tytuł I Wicemiss Polonia 2002. Jest to najwyższe miejsce, jaki dotychczas udało się zdobyć reprezentantce naszego regionu.
- Od samego początku była to dla mnie przede wszystkim zabawa - tłumaczy. Nie musiała liczyć na to, że tytuł otworzy jej drzwi do kariery modelki, ponieważ już nią była, ale i tak konkurs coś jej dał: - Wzmocnił moją pewność siebie. Po finale w Gdyni, gdzie udało mi się tak dużo osiągnąć, pomyślałam sobie, że jednak wiele mogę, że jak się czegoś mocno pragnie, to może się to spełnić.

Kolejną niespodzianką było zaproszenie Iwony przez biuro Miss Polonia do udziału w wyborach Miss Universe 2003 w Panamie. - Podczas konkursu byłam jedną z ponad osiemdziesięciu dziewczyn, ale w finale liczyła się już tylko piętnastka. Niestety nie dostałam się do niej, zabrakło mi kilka punktów.

Podróżowanie, odkrywanie nowych, nieznanych miejsc to ulubiona zajęcia Iwony.
(fot. archiwum prywatne)

GDYBY NIE TA NIEŚMIAŁOŚĆ

Mimo to, nie żałuje. - Miałam okazję zwiedzić zupełnie obcy dla mnie zakątek świata - uśmiecha się. - Do tej pory najczęściej jeździłam do Japonii, a tu Ameryka Środkowa. Zawdzięczam to konkursowi Miss. Dlatego nie wiem, czemu kielczanki niechętnie biorą udział w konkursach piękności. Chodząc kieleckimi ulicami widzę wiele pięknych dziewczyn i tylko nieśmiałość powstrzymuje mnie od tego, żeby podejść do nich i powiedzieć: wystartuj w konkursie miss, nie zastawiaj się, czeka cię świetna zabawa. Rozumiem, że wiele z nich stawia na szkołę, pracę czy karierę zawodową, ale warto zdobyć dodatkowe doświadczenie, nauczyć się czegoś o sobie.

Iwona nie ukrywa, że pierwszy raz wzięła udział w konkursie Miss, gdy miała 15 lat. - Po namowie siostry zgłosiłam się do Art Muza Inspiracje, który organizował pan Adam Wolski. Zajęłam wówczas drugie miejsce - wspomina. - Pan Wolski organizował także pierwszy pokaz, w którym wzięłam udział jako modelka.
A modelką chciała być od dziecka. Od najmłodszych lat oglądała wszystkie programy, w których była mowa o modzie. Dodatkowo do tego fachu zachęcała ją starsza siostra Agnieszka. - Kiedy zadałam maturę, Aga powiedziała mi, żebym zabrała swoje zdjęcia i pojechała do Warszawy, żebym spróbowała znaleźć miejsce w jakiejś agencji. I udało się.

PRACA PEŁNA POŚWIĘCENIA

Na początku wiele miesięcy spędziła w Japonii. - Szybko musiałam się usamodzielnić - przyznaje. - Poza tym jest to zupełnie inna kultura. Często na ulicy biała dziewczyna wzbudzała sensację. Nie wszędzie też można się było porozumieć w języku angielskim. Nosiłam ze sobą także kartkę, na której po angielsku miałam napisane wszystko co potrzeba po angielsku.

Japonia, Hongkong, Grecja, a obecnie Anglia. Dziś jest związana z agencją w Londynie.

- Jest to naprawdę ciekawa praca - mówi. - Bardzo dużo się dzieje, poznaję piękne miejsca. Nigdy nie żałowałam, że wybrałam tę drogę. Choć oczywiście, czasami bywają trudne chwile. Pamiętam raz w Grecji miałam sesję, w cieniutkiej, letniej sukience. Tymczasem na dworze były tylko trzy stopnie ciepła. Myślałam, że to nie jest wykonalne. Powtarzaliśmy cały czas to samo ujęcia, bo albo sukienka się zawinęłam, albo coś innego było nie tak.

Cierpliwość to cecha niezwykle ważna, samozaparcie i determinacja też. Przydają się również zdolności aktorskie i odporność na ból. - Z trawą zawsze są kłopoty - śmieje się. - Nie zapomnę sesji zdjęciowej w plenerze w Hongkongu. Byliśmy na jakiejś łące, na której niestety pełno było czerwonych mrówek. Czułam jak mnie gryzą, ale starałam się nie zwracać na to uwagi. Sesję dokończyłam z wielkimi, czerwonymi kulkami na skórze.

Iwona Makuch już dziesięć lat pracuje jako modelka. Przyznaje, że nadeszła pora na zmiany. Nie zamierza jednak zerwać z zawodem. - Stwierdziłam jednak, że najwyższy czas pomyśleć o sobie, zająć się własnym rozwojem - przyznaje. - Dlatego zapisałam się na studia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie