Przystań, wypożyczalnia sprzętu pływającego, hangar, budynek szkoleniowy ratowników. Wszystko to znajdują się na wywłaszczonych niegdyś pod budowę zbiornika w Cedzynie ziemiach, o które teraz upomnieli się spadkobiercy właścicieli.
Wystąpili z wnioskiem do Starostwa Powiatowego w Kielcach o zwrot ziem w Leszczynach, w gminie Górno, położonych nad zalewem w Cedzynie, wśród których znajdują się tereny, które zajmuje WOPR Województwa Świętokrzyskiego.
MAJĄ PRAWO
- Ustawa o gospodarce nieruchomościami daje prawo odzyskania wywłaszczonych ziem, jeżeli nie zostały one zagospodarowane zgodnie z celem wywłaszczenia - tłumaczy Ewa Miziołek, naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Kielcach. - W tym przypadku sprawa jest jasna, tereny zostały wywłaszczone na rzecz skarbu państwa pod budowę zbiornika wodnego na rzece Lubrzance, ale nie zostały zajęte pod zalew Cedzyna. Zagospodarowano je na cele rekreacyjno-wypoczynkowe - wyjaśnia naczelnik Miziołek. W związku z tym Starostwo Powiatowe w Kielcach wydało decyzję nakazującą zwrócenie ziem spadkobiercom. Warunkiem zwrotu wywłaszczonej nieruchomości jest wpłata określonego zgodnie z ustawą odszkodowania na rzecz gminy Górno.
BAZA NIEZBĘDNA
Gmina Górno 21 marca 2000 roku umową użyczenia przekazała teren nad zalewem Cedzyna o powierzchni niemal 2,4 tysiąca metrów kwadratowych na 25 lat Wodnemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu w Kielcach.
- Inwestowaliśmy w teren, modernizowaliśmy budynki sądząc, że przez wiele lat za naszym pośrednictwem będą służyły mieszkańcom Kielc i województwa świętokrzyskiego. Teraz okazuje się, że zwrotu poniesionych nakładów możemy dochodzić na drodze cywilnoprawnej - tłumaczy Wacław Mozer, prezes WOPR. Informuje, że w bazie odbywają się kursy i szkolenia, szczególnie grup szybkiego reagowania, policji, straży pożarnej, ale również żeglarzy. - Znajduje się tam również większość naszego sprzętu - mówi Mozer.
Zgodnie z zawartą z gminą umową WOPR sprawuje nadzór nad zalewem Cedzyna. - Ratownicy patrolują akwen, czuwają nad bezpieczeństwem wypoczywających. W hangarze swoją łódź patrolową trzyma policja - tłumaczy Jarosław Królicki, wójt gminy Górno. Baza spełnia również funkcję rekreacyjną. - Wypożyczalnia rowerów wodnych, kajaków i innego sprzętu jest atrakcją, ponadto prowadzone są szkolenia jak korzystać z tych urządzeń. Istnienie bazy nad zalewem jest konieczne - zaznacza wójt Królicki.
SZANSA JEST
Gmina Górno odwoła się od decyzji starosty kieleckiego do wojewody świętokrzyskiego. Gdyby jednak decyzja została podtrzymana i uprawomocniła się, istnieje jeszcze jedna szansa, aby WOPR nie musiał opuszczać swojej bazy. - Zwrotowi spadkobiercom podlega 7/8 udziałów całości nieruchomości, która podlega zwrotowi, właścicielem 1/8 natomiast jest skarb państwa i o wykup tej części każdy może się ubiegać. Będziemy się starać o te udziały - deklaruje Barbara Wołczyk, kierownik budownictwa, geodezji i rozwoju infrastruktury w Urzędzie Gminy w Górnie. Udział oznacza jednak współwłasność w całości nieruchomości. - Później należałoby starać się o ustalenie własności konkretnej części terenu, dogadując się ze współwłaścicielami, bądź na drodze sądowej. Nam szczególnie zależy na terenie, który zajmuje WOPR - kwituje kierownik Wołczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
