Przeszkoda dla wózków

Żeby pokonać z wózkiem schody na dworcu kolejowym w Radomiu trzeba mieć wielką krzepę. Osoby niepełnosprawne same nie mają szans, by dostać się do pociągu. Podobnie jak matki z dziećmi.

Przez dworzec kolejowy w Radomiu przechodzi tunel. Łączy ze sobą dwie części miasta i perony. Korzysta więc z niego dziennie tysiące ludzi, pasażerów pociągów i zwykłych mieszkańców, którzy chcą na przykład dostać się z centrum na osiedle Ustronie.

Problem jednak w tym, że żeby wyjść z tunelu lub dostać się na perony, trzeba pokonać bardzo strome schody. To, dla osób niepełnosprawnych oraz dla matek z małymi dziećmi w wózkach, jest niemal niemożliwe.

NA OKOŁO

Większość osób musi dosłownie wciągnąć wózek na górę. - Podjazd na górę jest niemożliwy. Sama bym tu nigdy nie dała rady go wepchnąć. Bardzo tu stromo, bałabym się, że zsunę się razem z wózkiem - mówi Angelika Olender, mama trzymiesięcznego Kubusia.

Z tego powodu kobieta zmuszona jest chodzić dookoła. - Nie jest tam może najwygodniej, bo pod górę, ale bezpieczniej. Przez tunel chodzę jak jest ze mną mąż, który pomaga mi wnieść wózek - wyjaśnia młoda mama.

TO ŻENADA

Największe problemy mają jednak osoby niepełnosprawne, poruszające się na wózkach. - Przechył jest tak duży, że nie ma możliwości tu wjechać - mówi jeden z przechodniów. - To żenada, żeby w tak dużym mieście nie było na dworcu kolejowym ułatwień dla niepełnosprawnych.

REMONT WKRÓTCE

Jak udało nam się ustalić, budynek dworca kolejowego w Radomiu ma zostać wreszcie przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych, a na wyższą kondygnację będzie można wjechać windą.

- Będą wykonywane prace pod kątem potrzeb osób niepełnosprawnych - poinformował nas Michał Wrzosek, rzecznik prasowy zarządu PKP. - Osoby poruszające się na wózkach nie będą już miały problemu z wydostaniem się z budynku dworca. Remont dworca ma ruszyć najprawdopodobniej już w sierpniu.