Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielecka troska o ekologię

Lidia Cichocka
Zgodnie z planem prezydenta Wojciecha Lubawskiego, o tereny zielone takie jak rezerwat Ślichowice mają dbać uczniowie kieleckich szkół.
Zgodnie z planem prezydenta Wojciecha Lubawskiego, o tereny zielone takie jak rezerwat Ślichowice mają dbać uczniowie kieleckich szkół. A. Piekarski
Wśród dziewięciu pomysłów prezydenta Kielc na spowodowanie, by nasze miasto stało się metropolią, znalazł się plan poprawy jakości środowiska.

Nowy podatek na utrzymanie czystości w Kielcach, uczniowie jako opiekunowie terenów zielonych, ekologiczny transport miejski - to propozycje prezydenta Wojciecha Lubawskiego dla kielczan.

Kielce są pięknie położone. Aż jedna trzecia terenu znajdującego się w granicach miasta to obszary chronione: rezerwaty, parki krajobrazowe, ujęcia wody. Można z tym stanem rzeczy walczyć i próbować je odzyskać dla przemysłu czy "mieszkaniówki", ale można też je wykorzystać, zadbać o nie, w przyszłości żyć w lepszych warunkach - uważa prezydent i planuje wdrożenie kilku swoich pomysłów.

REFERENDUM W SPRAWIE ŚMIECI

Pierwsze poważne wyzwanie to referendum w sprawie śmieci, które trzeba przeprowadzić wśród mieszkańców miasta. - Kielczanie muszą się zgodzić, by każdy śmieć, który opuszcza dom stał się własnością gminy - wyjaśnia prezydent. - Wiąże się to z opodatkowaniem, wtedy obywatel zapłaci na przykład 5 złotych miesięcznie i nie będzie go obchodziło to, co dzieje się z odpadami. To miasto je od niego odbierze i zutylizuje - wyjaśnia Lubawski.
Plusy takiego rozwiązania są zdaniem prezydenta ewidentne. Skończy się podrzucanie śmieci do spółdzielczych altanek, czy wywożenie ich do lasu, nikt nie będzie miał w tym interesu. Miastu też się to będzie opłacać, bo zamierza budować dużą fabrykę utylizacji odpadów w Promniku. - By miała co robić, musi mieć zapewnione śmieci - podkreśla prezydent. To, że dzisiaj mamy monopol na śmieci, nie oznacza, że tak będzie w przyszłości i my to musimy sobie zagwarantować.
Referendum może się odbyć przy okazji innych wyborów (chodzi o zminimalizowanie jego kosztów). Podobne rozwiązania z opodatkowaniem zastosowano w kilku miejscach w Polsce i zdają one egzamin.

- To jedno z fundamentalnych przedsięwzięć, które musimy odważyć się zrobić i zrobimy. Oczywiście nie wbrew woli mieszkańców, ale za ich przyzwoleniem, dla naszego dobra - dodaje Wojciech Lubawski.

DZIECI ZAJMĄ SIĘ PRZYRODĄ

Niestety nasze zielone tereny są brudne, bo nie ma skutecznego systemu ich dozoru. Należą one do różnych właścicieli: są gminne, państwowe, prywatne i trudno je upilnować. Ale prezydent ma na to pomysł.

- Chcemy, żeby około 30 kieleckich szkół wzięło pod opiekę te tereny - mówi. - Każda miałaby ściśle wydzielony obszar i opiekowała się nim.
Opieka nie będzie jednak polegała, jak dotychczas to propagowano, na zbieraniu śmieci. - Chociaż papierek podnieść można, ja też podnoszę - mówi prezydent. - Nam jednak zależy na czymś innym.

Prezydent chce, by uczniowie dokładnie poznali chroniony przez siebie obszar. By fotografowali i opisywali rośliny, zwierzęta, sporządzali dokumentację przyrodniczą, geograficzną i reagowali na zmiany tam zachodzące. - Wystarczy, że telefonicznie zawiadomią o znalezionych śmieciach odpowiednie służby - mówi prezydent. - One je uprzątną.

Oczywiście zajmować się tym mają nie całe szkoły, ale uczniowie, którzy maja żyłkę społeczników czy przyrodników. Co najmniej raz w tygodniu powinni odwiedzać teren, którym się zajmują. - Idealnie byłoby, gdyby było to blisko szkoły, ale jeśli będzie dalej, ufundujemy im bilety na przejazd - dodaje Lubawski. Chcemy maksymalnie ułatwić to zadanie.

Zachętą do pracy na rzecz ochrony środowiska ma być nagroda, o jaką rywalizować będą uczniowie. - Będzie to coś atrakcyjnego, na przykład wycieczka dla 40 osób do Disneylandu, każdy zresztą coś dostanie, może to być pracownia internetowa, czy 40 rowerów, rzeczy naprawdę warte zachodu. Wydział Edukacji przygotował już szczegółowy regulamin. Myślimy też o ocenianiu stron internetowych, które szkoły mogłyby na tę okazję stworzyć, by zamieszczać na nich te informacje. Oceniałaby je niezależna komisja - dodaje Lubawski.

Prezydent podkreśla edukacyjną rolę projektu. - Zależy nam na propagowaniu ekologicznych postaw, mamy nadzieję, że uczniowie biorący w nim udział będą przekazywać tę wiedzę dalej, a przy okazji nasze zielone tereny będą czystsze.

W TROSCE O CZYSTE POWIETRZE

Miasto musi też myśleć o ograniczaniu zanieczyszczeń emitowanych przez środki transportu. - To kolejne ważne wyzwanie - mówi prezydent Lubawski. - Na przykład mamy kupić 40 autobusów. Mogą one spalać ropę lub etanol. Ja jestem za etanolem, chociaż jest to kosztowniejsze w eksploatacji, ale nie w ogólnym rachunku. Bo jeśli dzięki czystszemu powietrzu i środowisku kielczanie będą zdrowsi, to zaoszczędzimy na służbie zdrowia, ubezpieczeniach, będziemy mieli pracowników w pracy, a nie na zwolnieniach - twierdzi.

Druga sprawa to zachęcanie ludzi do korzystania z transportu miejskiego. - Będziemy eliminować komunikację w centrum - wyjaśnia prezydent. - Ulicami Żelazną, Ogrodową i aleją IX Wieków Kielc poruszać się będą tylko taksówki lub auta prywatne za specjalnym zezwoleniem. Przez centrum nie da się zresztą przejechać, będzie tylko można dojechać i wrócić do parkingu lub przed restaurację.
Prezydent chce, by miasto lepiej wykorzystało to, co już posiada, czyli komunikację szynową. - Przez centrum miasta idzie kolejowy korytarz i możemy go wykorzystać do miejskiej komunikacji: od Sitkówki-Nowiny czy Obic będzie można dotrzeć aż do północnych osiedli miasta - zapowiada prezydent. Ta kolej miejska zbierałaby ludzi z Białogonu, Podkarczówki do centrum, oczywiście wymaga to zbudowania odpowiedniej infrastruktury. Z centrum można by się też dostać do dzielnic północnych - dojechać od wysokości Witosa do ulicy Orkana i Warszawską aż pod Świętokrzyskie. Druga nitka prowadziłaby do Targów Kielce zahaczające o Dalnię i Ślichowice.

- Jeśli te pociągi jeździłyby co 15 minut, to nikt nie jeździłby autobusem, a elektryczne pociągi są ekologiczne, szybkie, eleganckie i miejsce byłoby wykorzystane - uważa Lubawski. Taka komunikacja byłaby tańsza i może wtedy kielczanie chętniej rezygnowaliby z własnych samochodów, na czym zyskałoby środowisko.
W planach prezydenta są też ścieżki rowerowe. - Czekam jak zostanie przyjęty przejazd pod Ogrodową, bo jeśli się przyjmie zrobimy kolejny pod IX Wieków Kielc. To powinna być atrakcja i wyróżnik miasta, bo czegoś podobnego nie ma nigdzie - podkreśla prezydent. - Takie rozwiązania związane z ochroną środowiska miałyby wpływ na promocję miasta. W świat poszłoby skojarzenie, że Kielce są czystym miastem: samochody jeżdżą na etanolu, jest szybka miejska kolej, a w lasach nie ma śmieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie