Jeszcze do niedawna volkswagen uchodził za ikonę luksusu. Jeździli nim jedynie zamożni Polacy. Dzisiaj marka ta, szczególnie golfy serii jeden, dwa i trzy, są dostępne dla wszystkich.
Pomysł na pierwsze spotkanie miłośników volkswagenów zrodził się w ubiegłym roku. W miniony weekend ruiny zamku Krzyżtopór w Ujeździe po raz drugi przyciągnęły miłośników tej niemalże kultowej w Polsce marki.
W ruinach zamku spotkali się właściciele volkswagenów z regionu podkarpackiego, lubelskiego i świętokrzyskiego. Głównie posiadacze modeli golf, polo i passat. Przeważały głównie volkswageny golfy ale można było zobaczyć passaty, polo oraz seata jako przedstawiciela koncernu volkswagen group. Najstarszego golfa, jaki pojawił się na zlocie wyprodukowano w 1981 roku. To egzemplarz serii numer jeden. Jak twierdzi jego właściciel samochód, odkąd opuścił fabrykę, cały czas jeździ po Polsce.
Paweł Kotyza, współorganizator zlotu posiada volkswagena golfa "dwójkę" z silnikiem o pojemności 1,3 litra. Jego samochód pochodzi z 1984 roku, wyróżnia się nieco zmienionymi przednimi reflektorami i zderzakami, . Opony założył na felgi w rozmiarze 13 na 7 cali, o 11 centymetrów obniżył podwozie, co daje 4,7 centymetra odległości wahaczy od asfaltu.
- Wnętrze auta ozdabia jasna tapicerka, która jest rzadko spotykana, gdyż takich egzemplarzy wyprodukowano niewiele. Poza tym zamontowałem drewnianą kierownicę i tylne, sprowadzone zza oceanu lampy - mówi mieszkający w Sandomierzu Paweł Kotyza.
Łukasz Dudziński z Kielc jeździ nieco innym modelem golfa. Jego samochód powstał w 1991 roku, a więc pod koniec produkcji serii numer dwa. Z zewnątrz pojazd wygląda niepozornie. Pod maską kryje się jednak silnik GT o pojemności 1,8 litra.
- Na początku auto rzeczywiście niczym nie różniło się od innych. Zainstalowałem rally front, unikatowy i drogi element, bardzo trudny do kupienia. Poza tym mój egzemplarz posiada polerowane, skręcane felgi, elektrycznie regulowane fotele i lampy - zachwala Łukasz Dudziński.
- Kultowe auto z duszą - przekonuje Paweł Kotyza. - Wystarczy o nie zadbać, a odwdzięczy się dobrą i niezawodną pracą. Przejechałem swoim golfem 75 tysięcy kilometrów, wymieniając tylko olej. Z czystym sumieniem powiem, że volkswageny to samochody praktycznie bezawaryjne. A co bardzo ważne części do nich są tanie.
Paweł Kapica na zlot do podopatowskiego Ujazdu przyjechał z Tarnobrzega. O swoim golfie mówi, że jest bardzo ekonomiczny. Ani myśli przerabiać go na gaz.
- Miłość do volkswagena golfa zrodziła niemalże nagle. Zobaczyłem auto na giełdzie i szybko stwierdziłem, że za wszelką cenę muszę go mieć. Pięć lat temu za golfa "dwójkę" z 1991 roku zapłaciłem 8,5 tysiąca złotych. Kilka rzeczy musiałem wymienić, naprawić. To jednak wystarczyło, aby auto sprawowało się bez zarzutu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?