W niektórych szkołach jeszcze zimno

Wiele osób naszego powiatu czeka jeszcze, by zaczęły grzać w ich mieszkaniach grzejniki. Zimno jest w Szkole Podstawowej numer 2 w Jędrzejowie, wczoraj nie mieli jeszcze ogrzewania mieszkańcy osiedla Reymonta w Jędrzejowie. Największy problem jest w blokach spółdzielczych w Małogoszczu. Tam nie wiadomo, kiedy rozpocznie się sezon.

Zimny wrzesień zaskoczył wszystkich. Wczoraj zadzwoniła do nas matka dziecka uczącego się w Szkole Podstawowej numer 2 w Jędrzejowie.
- W szkole jest zimno, a nie wiadomo, kiedy będzie ogrzewanie. Dotychczas szkoła była ogrzewana z własnej kotłowni. Teraz podłączana jest do sieci grzewczej. Nie wiem, kto wpadł na pomysł, żeby robić to o tej porze roku - mówi matka ucznia Szkoły Podstawowej numer 2.

WYMUSZONA DECYZJA

Marek Wolski, burmistrz Jędrzejowa, nie był nam w stanie wczoraj powiedzieć, kiedy zakończą się prace.
- Czy na tego typu inwestycje jest odpowiednia pora? Oczywiście, że nie. Takie rzeczy powinno się robić latem, jednak nie od nas to zależało. Podczas remontów prowadzonych w szkole okazało się, że komin jest w fatalnym stanie, a wręcz grozi zawaleniem. Podjęliśmy wówczas decyzje, że zrezygnujemy z własnej kotłowni i podłączymy szkołę do sieci. Gdyby to były prace planowane, wykonalibyśmy je latem - twierdzi burmistrz Wolski.

POCZĄTEK SEZONU

Na zimno narzekają również niektórzy mieszkańcy jędrzejowskich bloków. Również w tej sprawie w naszej redakcji interweniowało kilka osób z osiedla Reymonta. - Spółdzielnia prowadzi jakieś prace i na razie nie może rozpocząć wszędzie sezonu grzewczego. My w blokach komunalnych, które nie są zależne od spółdzielni, czyli na Armii Krajowej i ulicy Okrzei już zaczęliśmy grzać - mówi Marek Wolski.

- Jesteśmy w trakcie rozpoczęcia sezonu grzewczego. Najgorsza sytuacja jest na osiedlu Reymonta, bo tam chcemy sezon rozpocząć dopiero jutro. Problem tam był taki, że wiele osób wymieniało grzejniki i nie mogliśmy rozpocząć napełniania sieci wodą bez wcześniejszego powiadomienia lokatorów. Ponadto trochę zaskoczyła nas pogoda, były prognozy ocieplenia od ubiegłego czwartku, dlatego też nie podjęliśmy decyzji o wcześniejszym napełnieniu sieci - wyjaśniała nam wczoraj Małgorzata Sułkowska, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Przyszłość w Jędrzejowie.

PROBLEM W MAŁOGOSZCZU

Największy problem jest w Małogoszczu. Zmienił się tam bowiem dostawca ciepła i spółdzielnia nie może dojść do porozumienia w kilku punktach umowy.
- Rozmowy trwają już od lipca. Jest kilka punktów niekorzystnych dla odbiorcy. Być może zostaniemy postawieni pod ścianą. Mamy powiedziane, że jeśli nie podpiszemy umowy, nie dostaniemy ciepła. Jeden ze spornych punktów dotyczy mocy zamówionej. Chcemy mieć możliwość zmiany wysokości mocy zamówionej co roku, tymczasem dostawca chce, aby taka możliwość była co trzy lata. Kolejna sprawa dotyczy terminu wypowiedzenia. Dostawca chce, by okres wypowiedzenia wynosił 24 miesiące i kończył się na koniec sezonu grzewczego. Czyli jeśli byśmy teraz zerwali umowę, to przestałaby ona obowiązywać dopiero za trzy sezony. Moim zdaniem jest to stanowczo za długo - mówi prezes Sułkowska.