Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wyeliminować chuliganów ze stadionów

Ewa Bożek
Jeśli ustawa zyska poparcie parlamentu, to ochroniarze będą mieli zdecydowanie więcej uprawnień na stadionie podczas meczu niż obecnie.
Jeśli ustawa zyska poparcie parlamentu, to ochroniarze będą mieli zdecydowanie więcej uprawnień na stadionie podczas meczu niż obecnie. S. Czwal
W tym tygodniu do Sejmu trafi nowy projekt ustawy o bezpieczeństwie na imprezach masowych. Ustawodawcy chcą wyeliminować chuliganów ze stadionów.

Absolutna nowość to wysokie kary dla osób za wtargnięcie na płytę boiska podczas meczu oraz przyznanie ochroniarzom prawa do stosowania pałki czy gazu pieprzowego.

NA BRYTYJSKI WZÓR

- Ustawa była przygotowana od podstaw w oparciu o najnowocześniejsze rozwiązania europejskie, między innymi wzorowana na brytyjskich aktach prawnych. Jesteśmy zdeterminowani i zrobimy wszystko, żeby zapewnić obywatelom bezpieczeństwo w trakcie wydarzeń sportowych, przede wszystkim spotkań piłkarskich. Przywróćmy piłkę normalnym ludziom - powiedział w Warszawie podczas prezentacji projektu ustawy Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych i administracji.

ABSOLUTNA NOWOŚĆ

Zupełną nowość w projekcie stanowi poszerzenie uprawnień ochroniarzom, których organizator wynajmuje do zabezpieczania meczu.

- Projekt zakłada, że pracownicy ochrony wynajęci do zabezpieczania meczu przez organizatora imprezy będą mogli stosować środki bezpośredniego przymusu. Chodzi tutaj o możliwość użycia kajdanek, miotaczy gazu pieprzowego i środków ochrony osobistej, są to między innymi gumowe pałki - wymienia Jerzy Mastalerczyk z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.

Jak mówi, obecnie pracowników ochrony obwiązuje inna ustawa i zgodnie z nią mogą oni jedynie wezwać kibica do podporządkowania się poleceniom i wyjścia z meczu.

- Jedyne na co mogli sobie w ostateczności pozwolić to chwycenie osoby i wyprowadzenie jej ze stadionu - wyjaśnia.

Kolejna zmiana to wprowadzenie wysokich kar za wtargnięcie na płytę boiska podczas meczu. Projekt zakłada bardzo wysokie kary pieniężne, najniższa może wynieść około 1800 złotych, albo ograniczenie lub pozbawienie wolności nawet do trzech lat.

KONIEC Z ANONIMOWOŚCIĄ

Już teraz na nowoczesnych stadionach w naszym kraju stosuje się imienną sprzedaż biletów na rozgrywki piłkarskie.

Jest tak między innymi na stadionie Korony Kielce, gdzie odbywa się elektroniczna kontrola wejść. Klub wprowadził karty kibica, dzięki czemu każdy z nich ma przypisane stałe miejsce na trybunach. Także kibice gości muszą wpisać się na imienną listę przed wyjazdem. Otrzymują bilety z wydrukowanym nazwiskiem. Tuż przed meczem kontrolerzy weryfikują nazwiska z listy z tymi na biletach.

- Projekt przewiduje, że sprzedaż imiennych biletów będzie obligatoryjna. Po wejściu tej ustawy w życie wszystkie stadiony będą musiały stosować tego typu metody przy sprzedaży biletów oraz elektroniczną identyfikację osób na stadionie. W pierwszym rzędzie tego typu wymagania będą stawiane przed organizatorami meczów w wyższej lidze - mówi Mastalerczyk.

Dzięki temu w razie konieczności nikt nie będzie miał problemu z identyfikacją osób na stadionie.
KLUB ORGANIZUJE

Nowa ustawa przewiduje, że dla kibiców, którzy chcą wyjechać na mecz wyjazdowy swojej drużyny, bilety będzie kupować zarząd klubu sportowego lub w jego imieniu stowarzyszenie kibiców. Sprzedaż będzie możliwa tylko na podstawie imiennej listy z numerem PESEL każdego kibica.

Zawsze przed meczem do gospodarzy, oprócz tej listy, trafi także lista kibiców z zakazem stadionowym. Zarząd ma organizować nie tylko sprzedaż biletów, ale także wyjazd wszystkich uczestników na gościnny mecz.

Wojciech Jugo, przewodniczący Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej, ocenia, że proponowane zmiany w ustawie są dobre.

- Organizatorzy ponoszą bardzo wysokie koszty zatrudnienia podczas meczów pracowników ochrony, którzy w razie konieczności interwencji i tak nic nie mogli zrobić. W sytuacjach zagrożenia liczy się też czas reakcji, który po wprowadzeniu tej ustawy na pewno się skróci - wymienia Jugo.

CZY WSZYSCY SIĘ DOGADAJĄ?

Jego obawy wzbudza nowy zapis o współpracy klubu ze stowarzyszeniem kibiców.
- Nie ukrywajmy, że w kilku przypadkach ta współpraca wcale się nie układa. Wystarczy wymienić przypadek Legii Warszawa. Nie wiem jak wobec tego klub dogada się ze stowarzyszeniem w sprawie tworzenia list kibiców na mecz wyjazdowy, kupowania biletów i organizowaniem tego wyjazdu. Do tego trzeba jeszcze pamiętać, że to klub odpowiada za zachowanie swoich kibiców - zauważa Wojciech Jugo z PZPN.

Choć przyznaje on, że elektroniczna weryfikacja kibiców na stadionie, a przez to konieczność podania wcześniej swoich danych do biletu może ostudzić chuligańskie zapędy nie jednego pseudokibica.

- Fakt, iż będzie miał on świadomość, że nie pozostaje już anonimowy, może doskonale wpłynąć na porządek na trybunach - mówi na koniec.

BEZ ZMIAN

Bez zmian pozostaje zapis o długości stadionowych zakazów. Tak jak w obecnej ustawie, sąd może postanowić o zakazie udziału w meczach klubowych od dwóch do sześciu lat, ale teraz może być on rozszerzony na mecze reprezentacji. Także bez zmian pozostaje zakaz wnoszenia i picia alkoholu podczas rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie