Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił brata a potem postrzelił policjanta

Przemysław Chechelski
Wszystko rozegrało się na tej cichej ulicy w Jędrzejowie, pomiędzy klasztorem a budynkiem nadleśnictwa.
Wszystko rozegrało się na tej cichej ulicy w Jędrzejowie, pomiędzy klasztorem a budynkiem nadleśnictwa. P. Chechelski
Potrącił brata samochodem i dobił go kilkoma strzałami z pistoletu. Potem ciężko ranił policjanta.

W niedzielę w południe w Jędrzejowie 40-latek zastrzelił swojego brata i postrzelił policjanta, który próbował go zatrzymać. Mężczyzna był już wcześniej poszukiwany przez policję.

40-latek kiedyś prawdopodobnie służył w Legii Cudzoziemskiej. W ostatnim czasie wszedł w konflikt ze swoim 43-letnim bratem oraz matką mieszkającą w Jędrzejowie. Prawdopodobnie poszło o podział majątku. Mężczyzna był już poszukiwany przez policjantów. Z ich ustaleń wynika, że kilka tygodni temu zaatakował w parku w Jędrzejowie swoją matkę. Zadał jej kilka ciosów nożem. Kobiecie na szczęście udało się ujść z życiem.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, 40-latek próbował podobno zastrzelić również swojego brata w Krakowie. Z informacji, do których udało nam się dotrzeć, wynika, że policja dała rodzinie ochronę, ale przed kilkoma dniami ofiary zrezygnowały z niej.

WYGLĄDAŁO NA WYPADEK

W niedzielę około godziny 13 w okolicach klasztoru w Jędrzejowie szaleniec zaatakował ponownie. Celem znów stał się starszy brat. Policjanci ustalili, że 40-latek wjechał w niego rozpędzonym samochodem. Przez kilkanaście metrów wiózł na masce, a gdy mężczyzna spadł na asfalt, kierowca zatrzymał auto i oddał w jego stronę kilka strzałów.

Posługiwał się pistoletem z tłumikiem. Być może dlatego świadkowie myśleli, że było to tylko potrącenie pieszego. Takie też zgłoszenie otrzymał oficer dyżurny jędrzejowskiej Komendy Policji.

POSTRZELIŁ POLICJANTA

- Natychmiast przez radio została podana informacja o samochodzie, który odjechał z miejsca zdarzenia - mówi Robert Szydło, komendant powiatowy policji w Jędrzejowie.

Opowiada on: - Niedługo potem jeden z patroli namierzył poszukiwane auto. Kierowca na widok policji wysiadł i zaczął uciekać. Jeden z policjantów dobiegł do niego i próbował go obezwładnić. Chwilę później był przy nim i drugi funkcjonariusz. W tym momencie mężczyzna wyjął broń i strzelił jednemu z policjantów w brzuch. Ten pod wpływem adrenaliny nic nie czuł i jeszcze pomagał obezwładnić sprawcę. Chwilę potem zorientował się, że jest ranny. Na miejsce przybyły kolejne patrole. Jeden z nich odwiózł rannego policjanta do szpitala. Lekarze twierdzą, że jego stan jest dobry, kula nie uszkodziła ważnych narządów.

Poszkodowanym jest 37-letni sierżant sztabowy z 16-letnim stażem pracy.

ODKRYCIE LEKARZA

W czasie kiedy policjanci zatrzymywali szaleńca, po potrąconego mężczyznę przyjechało pogotowie. Wtedy dopiero okazało się, co wydarzyło się naprawdę. Lekarz stwierdził, że mężczyzna nie tylko został potracony, ale ma również rany po kulach. Karetka zabrała mężczyznę, ale jego życia nie udało się uratować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie