Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daj nam znać o absurdach na drogach!

Redakcja
To dziwaczne przejście dla pieszych koło Oksy przykuło uwagę naszego czytelnika.
To dziwaczne przejście dla pieszych koło Oksy przykuło uwagę naszego czytelnika. Czytelnik
Nie brakuje absurdów na naszych drogach - jeśli je zauważasz, nie bądź obojętny! Czekamy na wasze informacje.

Dopiero co uruchomiliśmy serwis internetowy echodnia24 oraz adres mailowy [email protected] i już są efekty. Czytelnik przesłał nam zdjęcia przejścia dla pieszych prowadzące... od rowu w pole. - Wygląda to dziwnie, a może nawet śmiesznie - przyznaje zarządca drogi.

Na naszą stronę internetową echodnia24 można przesyłać zdjęcia i filmy z różnych miejsc lub ciekawych, nietypowych zdarzeń. Takie właśnie miejsce znalazł nasz czytelnik Jarosław Copiak na drodze wojewódzkiej 742 prowadzącej z Nagłowic do Włoszczowy. To "świeżo" oznakowane przejście dla pieszych w okolicach Oksy. Sęk tylko w tym, że po jednej stronie jest las, z drugiej rów i pole, nie ma ani chodnika, ani pobocza. Jedynym uzasadnieniem powstania pasów wydaje się przystanek autobusowy. Czy to radosna twórczość drogowców?

- Przejście we wskazanym miejscu powstało w uzgodnieniu i na prośbę mieszkańców. Byliśmy tam z komisją i zdecydowaliśmy, aby przejście wyznakować - informuje Krzysztof Wysocki, naczelnik Wydziału Dróg w Świętokrzyskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich. - Przychyliliśmy się do prośby, gdyż w tym miejscu przez pola przechodzi ścieżka, którą dzieci chodzą do przystanku autobusowego - dodaje naczelnik Wysocki.

ZNAK, KTÓREGO NIE MA

Przykładów takich dziwnych oznakowań można by wymieniać wiele. Są też miejsca, gdzie znaków nie ma, a wydaje się, że być powinny. Przykładem mogą być ulice Mała i Duża, przecinające kielecki deptak. Mieszkańcy miasta doskonale wiedzą, że jadąc tymi drogami zbliżają się do traktu przeznaczonego dla pieszych. Takiej jednak wiedzy nie muszą mieć kierowcy z innych miast, odwiedzający Kielce. I nie dowiedzą się, bo nie informuje o tym żaden znak. Dlaczego go nie ustawiono? Okazuje się, że odpowiedniego znaku po prostu... nie ma.

- Ulicę Sienkiewicza trudno uznać za klasyczne przejście dla pieszych, które powinno być oznakowane właściwymi znakami. Deptak jest ciągiem pieszym - informuje Bronisław Wawrzynkiewicz, specjalista do spraw inżynierii ruchu w Miejskim Zarządzie Dróg w Kielcach. - Nawet gdybyśmy ustawili na Małej i Dużej przy Sienkiewicza znak "przejście dla pieszych", to i tak - zgodnie z przepisami - samochód nie musiałby się zatrzymać, aby ich przepuścić, chyba że na to przejście wkroczyliby już ludzie. Jedynym znakiem, który dawałby pierwszeństwo przechodniom, jest znak "strefa zamieszkania". Te znaki stosuje się jednak tylko w wyodrębnionych strefach komunikacyjnych, a rejon ulicy Sienkiewicza taką nie jest. Jedyne co można zrobić, to ustawić jakąś tabliczkę informacyjną, na przykład z napisem "Ulica Sienkiewicza, deptak dla pieszych" - mówi Bronisław Wawrzynkiewicz.

KONTROLUJĄ

Jak widać, sprawa prosta nie jest. Pocieszające może być to, że znaki stojące przy drogach są pod kontrolą. - Przeglądy oznakowania robione są praktycznie codziennie podczas objazdu dróg. Kompleksowe kontrole tylko pod tym kątem przeprowadzane są wiosną i jesienią - mówi Krzysztof Wysocki z ŚZDW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie