Jubileusz firmy Maxtel pełen wspomnień

Kielecki Maxtel jest jedną z niewielu firm w województwie świętokrzyskim, która kieruje się zasadą, że zysk jest ważny, ale nie najważniejszy. Ten rzadki przykład odpowiedzialnego kapitalizmu warto odnotować tym bardziej, że firma ruszała jeszcze w poprzednim ustroju.

Najważniejsi są ludzie, ich komfort i atmosfera pracy. Dopiero potem liczy się zysk - we współczesnym drapieżnym kapitalizmie może nie są to nośne idee, a jednak kieleckiej firmie Maxtel, która w miniony czwartek obchodziła właśnie 20-lecie istnienia, udało się taki zamysł wprowadzić. Co ważne, firma ów zysk i tak osiąga, a przy okazji znana jest z szacunku dla pracownika i dobrej atmosfery pracy. Najlepiej było to widoczne właśnie podczas niedawnego jubileuszu, kiedy to w sali konferencyjnej kieleckiego hotelu Kongresowy, spotkali się byli i obecni pracownicy firmy oraz zaproszeni kontrahenci, współpracownicy, przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich oraz przyjaciele firmy.

GRATULACJE OD BISKUPA

Dla niektórych było to często wzruszające spotkanie po latach, a podczas części oficjalnej wielu kontrahentów współpracujących z firmą Maxtel zwracało się do prezesa i założyciela spółki Waldemara Krysia per "przyjacielu". To najlepiej pokazuje, jak można współcześnie prowadzić biznes przestrzegając zasad fair play i osiągnąć sukcesy. Bo warto przypomnieć, że Maxtel to laureat wielu nagród, w tym czterokrotnie Medalu Europejskiego i trzykrotny zdobywca tytułu Gazela Biznesu. O tym, jak szczególne były obchody 20-lecia, najlepiej świadczy fakt, że ze sceny gratulował prezesowi osobiście biskup ordynariusz Kazimierz Ryczan, a to zdarza się niezwykle rzadko.

- Za każdym razem, gdy widzę, że pracownicy tej firmy najpierw świętują swoje kolejny rocznice w katedrze, spotykając się na wspólnej modlitwie, cieszy mnie, że są w naszym województwie podmioty gospodarcze, które myślą nie tylko o zysku. Czasem materia nie wystarcza. Bez ducha daleko się nie zajedzie i nie osiągnie trwałego sukcesu - mówił ksiądz biskup do niemal 200 zebranych gości.

RODZINNA ATMOSFERA

Po części oficjalnej goście mogli obejrzeć fragmenty spektaklu Kieleckiego Teatru Tańca "Niemen", a na koniec imprezy zaproszono wszystkich na wielki bankiet do restauracji Patio.

- To wspaniała firma i z wielkim sentymentem wspominam czasy, kiedy tam pracowałam jako prezenterka i dziennikarka w Telewizji Kablowej Kielce. Tworzyliśmy tam prawie rodzinną atmosferę, a umiejętności, jakie stamtąd wszyscy wynieśli, sprawiły, że dziś byli pracownicy tej telewizji są dziś w Polsce znanymi dziennikarzami, reżyserami, czy specjalistami technicznymi w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych - mówiła podczas spotkania Iwona Sabat, dziś dziennikarka Internetowej Telewizji Kielce, a kiedyś jedna z gwiazd Telewizji Kablowej Kielce.

- Pierwszą zamontowaną centralę telefoniczną uruchamiałem osobiście, a ówcześni dyrektorzy często byli równocześnie brygadzistami przy budowie sieci kablowych. Tworzenie telewizji kablowej w Kielcach było w pewnym sensie nowością wśród mieszkańców naszego miasta, dlatego też wzbudzało wiele emocji. Ważnym wydarzeniem stało się uruchomienie przez Maxtel jednego z pierwszych w Polsce studia telewizyjnego - wspomina tamte czasy prezes zarządu Waldemar Kryś.

Maxtel nie posiada już obecnie telewizji kablowej, ale firma aktywnie działa w branży telekomunikacyjnej, informatycznej i systemach zabezpieczeń. Dziś stawia przede wszystkim na rozwój automatycznych systemów sygnalizacji pożaru, dźwiękowych systemów ostrzegawczych, systemów sygnalizacji włamania i napadu, systemów monitoringu telewizyjnego oraz na integrację tych systemów w jednolicie działającą strukturę. Obecnie pracuje tu ponad 150 osób.