Klub Bundesligi zainteresowany wychowankiem Wiernej Małogoszcz

Rafał gra w Polonii Bytom, choć był blisko Korony Kielce.

To byłby bez wątpienia jeden z transferowych hitów zimy w polskiej piłce. Rafałem Grzybem, wychowankiem Wiernej Małogoszcz, grającym obecnie w Polonii Bytom, interesuje się klub Bunsdesligi Arminia Bielefeld!

- Rzeczywiście, słyszałem o takim zainteresowaniu, ale nic jeszcze oficjalnie na ten temat nie wiem. Mam swojego menażera, jest nim Piotr Tyszkiewicz i jeśli Niemcy kontaktują się, to najpierw z nim - mówi niespełna 26-letni Rafał, który do Polonii trafił na wiosnę 2007 roku. Najpierw był do tego klubu wypożyczony, pomógł mu w awansie do ekstraklasy, a teraz jest jego czołową postacią. Gra na pozycji defensywnego pomocnika.

UNIÓSŁ SIĘ HONOREM

Rafał, absolwent studiów dziennych Politechniki Świętokrzyskiej, zanim trafił do Bytomia, był w kręgu zainteresowań grającego wtedy w ekstraklasie Kolportera Korony Kielce. Dyrektor sportowy klubu Piotr Burlikowski twierdził jednak wtedy, że nie jest to aż tak perspektywiczny piłkarz, dodając przy tym, że Wierna żąda za niego zbyt wielkich pieniędzy. Dementuje to jednak prezes Wiernej Sławomir Trybek.

Rafał Grzyb

Rafał Grzyb

Urodzony 16 stycznia 1983 roku w Jędrzejowie. Absolwent Politechniki Świętokrzyskiej. Wychowanek Wiernej Małogoszcz, w której grał do jesieni 2006 roku. W grudniu 2006 roku, już po zakończeniu trzecioligowej jesieni w barwach Wiernej, był sprawdzany przez Koronę Kielce i Górnika Łęczna, zagrał wtedy w meczach Pucharu Ekstraklasy w Górniku Łęczna. Wiosną 2007 roku zadebiutował w II lidze w barwach Polonii Bytom, z którą w Czerwcu awansował do ekstraklasy. W ekstraklasie zadebiutował w lipcu 2007 roku w barwach Polonii Bytom. W ekstraklasie rozegrał do tej pory 49 meczów, strzelił 1 gola.

- Kolporter Korona potraktował nas wtedy trochę niepoważnie. Przede wszystkim Rafała, bo proponował mu warunki nie lepsze niż miał u nas, w trzecioligowej Wiernej, a przechodził przecież do czołowego klubu ekstraklasy. Za transfer definitywny Rafała Korona chciała wtedy zapłacić 50 tysięcy złotych. Była to w sumie niska kwota, ale może i byśmy na nią przystali. Decydujący głos należał tu jednak do Rafała, który pewnie miał orientację, jakie warunki dostają inni piłkarze, przychodzący do Korony również z niższych lig. Uniósł się honorem i poszedł do drugoligowej Polonii Bytom. A z tego, co wiem, chciał zostać na Kielecczyźnie i grać w Koronie - mówi Sławomir Trybek

WALCZĄ Z POLONIĄ O PIENIĄDZE

Wierna do tej pory zresztą walczy w Polskim Związku Piłki Nożnej o godziwe pieniądze za Grzyba, gdyż uważa, że została oszukana przez Polonię. Klub z Bytomia za półroczne wypożyczenie Grzyba przelał na konto Wiernej kilkanaście tysięcy złotych, a po upływie półrocznego wypożyczenia automatycznie dopłacił kilkadziesiąt tysięcy zapisane w umowie i uznał, że to załatwia transfer definitywny. Problem jednak w tym, że wtedy o Grzyba starał się też inny klub ekstraklasy - ŁKS Łódź - i oferował kilka razy większe pieniądze.

DO "KRÓLA ARTURA"

Ale zostawiając już z boku sprawy finansowe, faktem jest, że Rafał Grzyb wyemigrował z Małogoszcza i potwierdził talent. Pokazał się z dobrej strony na boiskach ekstraklasy, niezła w sumie postawa bytomian w obecnych rozgrywkach to też jego zasługa i kto wie, czy już w zimie nie przeniesie się do Bundesligi. Wysłannicy niemieckiego klubu obserwowali go podobno w kilku meczach. W walczącej o utrzymanie Arminii (14 miejsce w tabeli) Rafał dogrywałby piłki Arturowi Wichniarkowi. "Król Artur", jak powszechnie mówi się w Niemczech o Wichniarku, z 9 golami należy do najskuteczniejszych strzelców Bundesligi.