Kino zaczyna ambitnie - pokazem filmu "0_1_0" Piotra Łazarkiewicza, spotkaniem z żoną reżysera, Magdaleną i wykonawcą głównej roli Dariuszem Toczkiem. Z filmowymi piosenkami wystąpi też chór Fermata.
Taki będzie powrót po 5 latach niebytu. Kino zwane "Robotnikiem" razem z mniejszym "Satelitą" istniało w WDK "od zawsze". Kierowniczką "Robotnika" była Stanisława Gos. Dzisiaj 81-letnia, ale ciągle bardzo energiczna pani. - W WDK przepracowałam w sumie 28 lat, a w kieleckich kinach 42 - mówi z dumą. Pamięta czasy, gdy do kas ustawiały się kolejki i ciężko było dostać bilet.
- Kiedy w "Robotniku" zrobiłam przegląd westernów pod naporem widzów pękły szyby w drzwiach. W ciągu tygodnia wyrobiłam roczny plan sprzedaży biletów - wspomina z uśmiechem.
Kiedy widzów zaczęło ubywać pani Stanisława wymyśliła studencki klub filmowy. - Pokazywaliśmy filmy w 48-godzinnych blokach, studencki bilet kosztował 2 zł a filmy były świetne. Robiliśmy konkursy - miałam piątkę bardzo obrotnych studentów, którzy załatwiali gadżety i jakoś szło.
Pani Stanisława pamięta też premierę "Syzyfowych prac" na które ciągnęły tłumy ze szkół i seanse połączone z koncertami stawiającego pierwsze kroki na scenie Starego Dobrego Małżeństwa. To był hit.
W międzyczasie kino zmieniło nazwę z "Robotnika" na "Echo", ale nie łączyło się to ze wzrostem liczby widzów. Tych przychodziło coraz mniej, przestarzała aparatura nie była w stanie konkurować z nowoczesnymi kinami i 5 lat temu podjęto decyzję o zamknięciu kina. - A ja przeszłam na emeryturę, żałowałam, bo załatwiałam kolejny przegląd, ale cóż było robić, nowe kierownictwo szukało oszczędności - mówi Stanisława Gos.
Szefostwo WDK-u postanowiło jednak wrócić do tradycji i widowiskową salę wykorzystywać także jako kino. Dlatego zamontowano nowy projektor Kinoton na taśmę 35 mm oraz nowoczesny sprzęt nagłaśniający dający dźwięk stereo.
Zainstalowanie nowych urządzeń do odtwarzania i ekranu kosztowało 200 tys. zł. Pieniądze pochodziły z Państwowego Instytutu Filmowego i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Warunkiem skorzystania z pomocy było otwarcie kina do końca roku.
- Na początku kino będzie działać w weekendy, a od stycznia cztery razy w tygodniu - mówi Jarosław Skulski.
Skulski podkreśla, że nie chce konkurować z istniejącymi kinami a jedynie poszerzyć ofertę. W kinie będą pokazywane filmy polskie i europejskie, ma działać Dyskusyjny Klub Filmowy, taki w którym propozycje maja znaleźć zarówno studenci jak i słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku. 20, 21, 22 grudnia o godziny 18 będą pokazywane "Cztery noce z Anną". Bilety do nabycia w impresariacie WDK. W cenie 13 złotych (normalny), 11 złotych (ulgowy),10 złotych (seniorzy), tanie poniedziałki 10 złotych.
O tym czy takie kino w Kielcach jest potrzebne zadecydują kielczanie, liczba widzów będzie najlepszą odpowiedzią na pytanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?