Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie grobu Hubala

Marek Maciągowski
Potwierdzają się nasze przypuszczenia, że Niemcy mogli pochować go na wiejskim cmentarzu w Kraśnicy.
Potwierdzają się nasze przypuszczenia, że Niemcy mogli pochować go na wiejskim cmentarzu w Kraśnicy.
Jedna z największych tajemnic II wojny światowej - miejsce pochówku majora Henryka Dobrzańskiego bliska rozwiązania.

"Echo Dnia" na tropie miejsca ostatniego spoczynku majora "Hubala". Potwierdzają się nasze przypuszczenia, że Niemcy mogli pochować go na wiejskim cmentarzu w Kraśnicy. Ten fakt potwierdza druga rodzina, której przodkowi miejscowy ksiądz powierzył tą tajemnicę!

Zagadka miejsca pochowku majora Henryka Dobrzańskiego, legendarnego "Hubala" jest jedną z największych i do dziś nierozwikłanych zagadek II wojny światowej. Nikt nie wie gdzie został on pochowany, choć jego grobu poszukiwano kilkakrotnie. Poszukiwania prowadziła rodzina majora, jego byli podkomendni a nawet żołnierze niemieckiego oddziału, który go tropił po lasach. Bezskutecznie. Wszystkie tropy okazały się fałszywe. Partyzancki dowódca ma dziś tylko pomniki, między innymi w miejscu śmierci w Anielinie, w Końskich i na kieleckim cmentarzu Partyzanckim. Pozostała o nim pamięć i legenda. Dopiero my w ostatnich tygodniach podaliśmy prawdopodobne miejsce jego ostatniego spoczynku: to wiejski cmentarz w położonej wśród lasów Kraśnicy - parafii leżącej kilkanaście kilometrów od Anielina - miejsca ostatniej potyczki oddziału majora.

WOLA OJCA

Przypomnijmy. Do naszej redakcji zadzwonił Józef Kucharski, mieszkaniec Kielc. Do czternastego roku życia mieszkał we wsi Dąbrówka w parafii Kraśnica. W "Echu Dnia" przeczytał o poszukiwaniu grobu Hubala. Powiedział: - Mój nieżyjący już ojciec opowiadał mnie i moim braciom wojenną historię, jaką usłyszał od księdza proboszcza. W początku maja 1940 roku w nocy miał gości: na plebanię przyjechał oddział niemieckich żołnierzy. Było ich około dziesięciu. Kazali obudzić kościelnego i na cmentarzu pochować polskiego oficera. Nikomu nie wolno było o tym mówić pod karą śmierci.. O tym fakcie proboszcz powiedział tylko dwóm osobom: jemu i młynarzowi Pytlosowi - mówi Józef Kucharski.

Ksiądz proboszcz zmarł zaraz po wojnie. Potem były takie czasy, że o grobie na cmentarzu zapomniano. Razem z Józefem Kucharskim i jego braćmi pojechaliśmy na cmentarz do Kraśnicy. Pokazali nam miejsce w starej części cmentarza, które wskazał im ojciec, gdzie niegdyś była żołnierska mogiła - wielce prawdopodobne ,że spoczął tu legendarny "Hubal".

POTWIERDZENIE

Na naszą prośbę Jarosław Kołodziejczyk, prowadzący stronę parafii Kraśnica, wspólnie z księdzem proboszczem sprawdzili księgi parafialne Kraśnicy. Nie było tam jednak żadnego, choćby najmniejszego zapisku o tajemniczym wojennym pochówku. Jarosław Kołodziejczyk współpracujący z Tygodnikiem Opoczyńskim zwrócił się więc z apelem czy ktoś z dawnych mieszkańców słyszał o tajemniczym wojennym pochówku. Okazało się, że nasze sensacyjne wydawałoby się informacje znalazły potwierdzenie. Okazało się, że o wojennej mogile w Kraśnicy mieszkańcy wiedzieli i mówili kilkakrotnie, jednak nigdy nie byli poważnie traktowani przez władze. Uznano, że to zbyt banalne, by Niemcy pochowali "Szalonego Majora" po prostu na jednym z wiejskich cmentarzy. Dużo bardziej chwytliwa była wersja, że zawieźli jego ciało do Tomaszowa, spalili je, ukryli lub wozili po nieznanych okolicach.

Okazało się jednak, że identyczna opowieść o tajemniczym pochówku na cmentarzu w Kraśnicy przechowała się także w rodzinie drugiej z osób, którym powiedział o tym ksiądz proboszcz Trybulski.

Ruszard Pytlos z Modrzówki, syn młynarza Hieroima Pytlosa mówi: - Ojciec bardzo często i ze szczegółami opowiadał tamte wydarzenia. Było to tak. Któregoś ciepłego majowego przedpołudnia udał się w jakiejś sprawie do księdza proboszcza z Kraśnicy. Zaniepokoił się, bo zastał drzwi plebani zamknięte, a wiedział, że proboszcz miał tego dnia być w domu. Długo kołatał, aż wreszcie proboszcz mu otworzył. Widać było, że ksiądz Trybulski jest bardzo zmęczony i w fatalnym stanie ducha.

- Hieronimie, jaką ja miałem przygodę dziś w nocy. Cieszę się, że żyję, bo nie wiedziałem jak to się może skończyć - powiedział ksiadz Trybulski.
- Przyjechali Niemcy, wyciągnęli mnie z plebani, kazali budzić kościelnego i kazali mi pochować polskiego oficera. Pochowałem dzisiaj w nocy Hubala, majora Dobrzańskiego…

Według relacji ojca, Niemcy pochowali majora w mundurze i butach, tak jak został zastrzelony. Pod groźbą śmierci zakazali księdzu Trybulskiemu o tym mówić, ani nawet zapisywać w księgach parafialnych. Ksiądz Trybulski ufał jednak ojcu, bo wiedział, że w naszym domu była skrzynka kontaktowa partyzantów i dlatego mu o tym powiedział.

Hieronim Pytlos po rozmowie z proboszczem poszedł na cmentarz, gdzie zobaczył na górce świeży grób. Długo jeszcze stał w tym miejscu brzozowy krzyż i na tekturce wykonany ołówkiem napis "Dobrzański".

- Teść zachował to w tajemnicy dokąd było trzeba, ale potem zaczął głośno mówić o całej sprawie - dodaje Danuta Pytlos. - Zawsze pokazywał swoim dzieciom miejsce pochówku Hubala, a przy okazji różnych świąt i innych rodzinnych uroczystości często relacjonował to wydarzenie.

TU NIKT NIE SZUKAŁ

Hieronim Pytlos bezskutecznie próbował zainteresować grobem Hubala ówczesne władze oraz proboszcza Kraśnicy księdza Antoniego Ulmana. Na nic zdało się nawet jego członkostwo w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację - tam także uważano to za zbyt proste, by było możliwe. Jednakże Hieronim Pytlos do końca życia był pewien, że właśnie na cmentarzu w Kraśnicy spoczywa major Dobrzański.

Rodzina Państwa Pytlosów wielokrotnie próbowała przebić się gdzieś dalej ze swoimi informacjami, ale zawsze napotykała na mur niedowierzania.
Z redakcją "Echa Dnia" skontaktowała się także Marianna Pawlik, mieszkająca dziś w Hucie Koszary kolo Bielin, a urodzona w Kraśnicy. Na tym wiejskim cmentarzy pochowani są w zbiorowej mogile rozstrzelani przez Niemców członkowie jej rodziny, którzy zaangażowali się w działalność partyzancką. Pani Pawlik także mówi o żołnierskiej mogile na wiejskim cmentarzu. W Kraśnicy żyje jeszcze brat jej ojca, więc przy najbliższej wizycie zapyta go o szczegóły.

POSZUKIWANIA

Niemcy zrobili wszystko, by zataić miejsce pochówku "Ostatniego Żołnierza Września". Poszukiwania grobu majora dotyczczas są bezskuteczne, choć pierwsza informacja o grobie majora Hubala pojawiła się już w 1942 roku! Wówczas zdjęcie mogiły przekazał nieznany niemiecki oficer żonie włoskiego dyplomaty Marcovaldi, a ta dała je matce Hubala. Zdjęcie to trafiło do Wloch do siostry Hubala Leonii Pape. Według przekazu major Dobrzański został pochowany na terenie koszar, w których stacjonowali Niemcy. Po wojnie na prośbę rodziny zabitego przeszukano ten teren, ale niczego nie znaleziono.

W 1973 roku Bogdan Poręba nakręcił głośny film "Hubal". Po premierze filmu poszukiwań grobu Henryka Dobrzańskiego podjął się odtwórca jego roli w filmie, Ryszard Filipski. Badał wtedy lasy na północny wschód od Opoczna. W maju 1973 roku wyznaczono nawet datę ekshumacji mogiły wskazywanej jako prawdopodobny grób Hubala. Decyzja okazała się jednak "polityczna" i ekshumację wstrzymano.
W latach siedemdzisiątych poszukiwania grobu dowódcy prowadził też - żołnierz "Hubala" Jan Sekulak. Nawiązał on nawet korespondencję z oficerami niemieckiej 372. dywizji. Jeden z oficerów, który twierdził że zna miejsce pochówku majora Dobrzańskiego w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego wskazał kilka miejsc, ale także na nic nie natrafiono. Jeszcze w 1992 roku grobu majora poszukiwał radiesteta, który szukał ciała w Tomaszowie. Mazowieckim. Nic nie znalazł, ale stwierdził tylko, że ciało "Hubala" znajduje się na jakimś cmentarzu. W ubiegłym roku pojawiła się informacja, że grób Hubala znajduje się na cmentarzu w Wąsoszu. Informacje się nie potwierdziły.

Sprawą miejsca pochówku majora Hubala zainteresowaliśmy doktora Macieja Korkucia z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który poszukiwał ciała na cmentarzu w Wąsoszu. Uważa, że nasze informacje o miejscu spoczynku generała należy sprawdzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie