Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński trzyma kciuki za "Stalówkę"

Arkadiusz KIELAR
Jacek Zieliński (z lewej) poprowadził jako trener piłkarzy „Stalówki” w meczu charytatywnym wraz z innym byłym szkoleniowcem stalowowolskiej drużyny, Piotrem Brzezińskim (w środku) oraz masażystą Bartłomiejem Patkiewiczem.
Jacek Zieliński (z lewej) poprowadził jako trener piłkarzy „Stalówki” w meczu charytatywnym wraz z innym byłym szkoleniowcem stalowowolskiej drużyny, Piotrem Brzezińskim (w środku) oraz masażystą Bartłomiejem Patkiewiczem. A. Kielar
Jacek Zieliński będzie walczył z Polonią Warszawa o mistrzostwo Polski, trzyma też kciuki za "Stalówkę".

- Nie było konfliktu pomiędzy mną a Piotrem Piechniakiem - mówi Jacek Zieliński, obecnie trener występujących w ekstraklasie piłkarzy Polonii Warszawa, u którego grał wymieniony przez niego wychowanek Stali Stalowa Wola.

Sam szkoleniowiec, który pochodzi z Tarnobrzega, też zresztą w przeszłości grał w "Stalówce". Ostatnio Zieliński przyjechał do Stalowej Woli 2 stycznia na charytatywne spotkanie byłych i obecnych piłkarzy Stali na rzecz Domu Dziecka, zasiadł na ławce obecnego zespołu Stali jako trener.

OGROMNA KONKURENCJA

- Ja jednak nigdy nie byłem trenerem Stali Stalowa Wola, grałem za to w niej w przeszłości przez pół roku, wywalczyłem w 1993 roku z zespołem awans do ekstraklasy - wspomina Jacek Zieliński. - A w przyszłości, kto wie, może kiedyś też zostanę szkoleniowcem "Stalówki", nigdy nie można mówić nigdy.

Na razie jednak popularny "Zielak" prowadzi Polonię Warszawa, która w ekstraklasie pod jego wodzą spisuje się świetnie, zajmuje w tabeli trzecie miejsce po rundzie jesiennej.

- Czy zostaniemy mistrzem Polski? Będziemy walczyć o tytuł, ale konkurencja jest w tym sezonie ogromna. Wystarczy wymienić Legię Warszawa, Wisłę Kraków i Lecha Poznań - mówi szkoleniowiec.

NIE BYŁ W FORMIE

Do Warszawy Zieliński przeniósł się wraz z większością piłkarzy z Grodziska Wielkopolskiego, po fuzji Groclinu i Polonii. Do zespołu "Czarnych Koszul" trafił też w ten sposób Piotr Piechniak, wychowanek "Stalówki". Jesienią jednak w Polonii grał niewiele.

- Nie dlatego, że był między nami konflikt - zastrzega Jacek Zieliński. - Po prostu Piotrek po kontuzji nie był w wysokiej formie. W przerwie zimowej zdecydował się przejść do greckiego Levadiakosu i życzę mu, by radził sobie w nim jak najlepiej.
Trener Polonii przyznaje również, że trzyma kciuki za Stalą Stalowa Wola w pierwszej lidze. - "Stalówka" powinna się utrzymać - uważa. - Natomiast nie wiem, czy do Stalowej Woli mogą trafić z rezerw Polonii Warszawa Grzegorz Piechna i Kamil Kuzera (pierwszy ma jednak podpisać umowę z Kolejarzem Stróże, a drugi trenuje z Koroną Kielce - przyp. ARKA), bo rezerwy to całkiem inny zespół i niewiele wiem na temat jego spraw kadrowych. Myślę jednak, że w Stali powinno się szukać nowych zawodników przede wszystkim we własnym regionie.

Na razie na treningi Stali przyjechało wczoraj trzech Ukraińców z Galicji Radechów. Nie było natomiast Longinusa Uwakwe, który wrócił już do Polski z Nigerii, ale nie dotarł jeszcze na trening naszego zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie