Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Bartos o swojej nowej pracowni i mieszkaniu

Izabela KOZAKIEWICZ
- W pracowni będę przede wszystkim pisał, ale chcę też organizować otwarte spotkania - zapewnia Grzegorz Bartos.
- W pracowni będę przede wszystkim pisał, ale chcę też organizować otwarte spotkania - zapewnia Grzegorz Bartos. T. Klocek
Grzegorz Bartos opowiedział nam o tym, jak wykorzysta swoją nową pracownię w kamienicy przy Rwańskiej 7 w Radomiu.

Grzegorz Bartos

Grzegorz Bartos

Ma 32 lata. Pochodzi z Pokosławia pod Iłżą, od 10 lat mieszka w Radomiu. Jego ogólnopolski debiut literacki to publikacja opowiadania "Sen Tomasza Okrutny" w Brulionie w 1996 roku. Jest autorem powieści "Czapki z głów", napisał też "Anarchistów". Pisał scenariusze filmowe, a jego sztuka teatralna znalazła się w finale radomskiego Tygodnia Sztuk Odważnych. Pisywał do gazet, między innymi przez siedem lat był związany z Gazetą Starachowicką. Żonaty, żona jest pedagogiem specjalnym. Mają trójkę dzieci.

Regał na książki był pierwszym meblem, jaki do pracowni wstawił radomski pisarz Grzegorz Bartos. W swojej część poddasza kamienicy będzie przede wszystkim pisał, ale chce też organizować otwarte spotkania.

Pracownia Grzegorza Bartosa mieści się na poddaszu kamienicy artystycznej przy ulicy Rwańskiej 7. Dostał ją na pięć lat, jako formę stypendium od miasta. Jego sąsiadami będą radomscy malarze Małgorzata Strzelec i Grzegorz Kwiecień.
Chcemy odwiedzić wszystkich stypendystów. Na początek do swojej pracowni zaprosił nas Grzegorz Bartos. On już urządza swoje nowe lokum. Przygotowania pracowni rozpoczęła też Małgorzata Strzelec.

PISARZ NA SWOIM

Wszystkie pracownie są podobne, różnią się wielkością. Każdy z artystów może urządzić swoją część wedle własnego gustu. - Ja zacząłem od książek. Wreszcie mam miejsce, gdzie mogę je posegregować - żartuje Grzegorz Bartos.
W jego pracowni jest już też biurko i komputer, na którym pisze. Adapter i pudło z płytami winylowymi, reszta mebli pojawi się wkrótce. - Chcę tą pracownię urządzić, jak salon - wyjaśnia Grzegorz Bartos. - Będzie kanapa, fotele, jakieś stoliki. Chciałbym, aby miało tu gdzie usiąść kilkanaście osób.
SALN TO ZA DUŻO

- Chciałbym tu organizować spotkania literackie, żeby można było usiąść i podyskutować - snuje plany Grzegorz Bartos.
Nasz rozmówca broni się jednak przed określeniem "salon literacki. Jego zdaniem to określenie - na jego plany - jest zbyt górnolotne. - Przed wojną to były salony literackie. Ale teraz są inne czasy, nie sądzę też, żeby w Radomiu udało się je organizować. Ale lubię gotować, a że mam tu kuchenkę może będę robił "obiady czwartkowe" - żartuje. - A poważnie mówiąc, to będę tu przede wszystkim pracował.

KLIMAT RADOMIA

Grzegorz Bartos nie ukrywa, że od dawna myślał o tym, żeby zamieszkać w centrum Radomia. Tą część miasta lubi najbardziej, jak mówi tu jest specyficzny klimat. - Dlatego bardzo ucieszyłem się na myśl o tej pracowni - przyznaje. - Jak wyglądam przez okno, to widzę na przykład ulicę Szewska, a czytam teraz książkę radomskiego autora, który to miejsce opisuje. Powiem szczerze, od przedwojnia niewiele się tu zmieniło.

Pracownia przy Rwańskiej, poza klimatem, da naszemu rozmówcy też komfort pracy, pozwoli się skoncentrować na pisaniu. - Mam trójkę dzieci i małe mieszkanie - wyjaśnia. - Nie miałem już właściwie miejsca dla siebie.
Na ciszę Grzegorz Bartos - póki, co - musi jeszcze poczekać. Na parterze kamienicy trwa remont pomieszczeń, w których będzie restauracja. - Strasznie hałasują, długo wytrzymać się tu nie da - żartuje pisarz. - Ale mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni.

Grzegorz kończy właśnie pracę nad swoją trzecią książką. Ma nadzieję, że do lata uda się ją wydać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie