Robert Ciesielski z Radomia w sierpniu miał kolizję na rondzie Dmowskiego w Radomiu. Jechał z ulicy Kwiatkowskiego w stronę M1 prawą stroną jezdni i zderzył się z samochodem jadącym od M1 w aleję Jana Pawła II. Twierdzi, że wyjechał na rondo z ulicy Kwiatkowskiego przy prawej krawędzi jezdni i miał zamiar pojechać dalej w aleję Grzecznarowskiego, w stronę M1. Jednak tuż za zjazdem w aleję Grzecznarowskiego, prowadzącą w stronę dworca kolejowego, w jego samochód uderzyło audi. Sprawa została skierowana do sądu grodzkiego, a ten nałożył na kierowcę mandat - 200 złotych.
Po tym artykule dostaliśmy wiele sygnałów od innych osób. Okazuje się, że ilu kierowców - tyle opinii na temat zasad jazdy przez radomskie ronda. Zaczynamy dyskusję na temat zasad jazdy i interpretacji przepisów ruchu drogowego.
Na początek o zdanie zapytaliśmy Bogumiła Leśniewskiego, specjalistę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Według niego Robert Ciesielski, nie jest sprawcą tej kolizji.
- Pan Robert jechał prawym pasem, popełnił więc wykroczenie, bo poruszał się po pasie niezgodnym z kierunkiem jazdy, ale nie jest sprawcą tej kolizji. Podstawowa zasada to ustąpić pierwszeństwa pojazdowi z prawej strony albo zmieniając pas ruchu - uzasadnia ekspert.
Więcej w środowym wydaniu "Echa"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?