Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Kamieniu Pomorskim. W płomieniach zginęło 21 osób. Trwa żałoba narodowa. Zobacz video

Mariusz Parkitny / Głos Szczeciński
Pogorzelisko w Kamieniu Pomorskim.
Pogorzelisko w Kamieniu Pomorskim.
21 ofiar śmiertelnych, w tym sześcioro dzieci, i 21 rannych - to bilans pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim. Na miejsce tragedii w poniedziałek przybyli prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk. Prezydent ogłosił trzydniową żałobę narodową.

W trzykondygnacyjnym hotelu było zameldowanych 77 osób. Pożar wybuchł po północy z niedzieli na poniedziałek. Kilka minut później na miejsce przyjechało 14 jednostek straży pożarnej. Jeden ze strażaków biorących udział w akcji powiedział, że budynek płonął jak pochodnia. "Panował totalny chaos, ludzie wyskakiwali w płonących ubraniach" - relacjonowała z kolei kobieta, świadek pożaru.
Ofiar może być więcej

Z 11 osobami zamieszkałymi w spalonym hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim nie ma do tej chwili kontaktu - poinformował zastępca komendanta wojewódzkiego policji w zachodniopomorskiem Norbert Nowak. Oznacza to, że liczba ofiar tragedii może jeszcze znacznie wzrosnąć.

"Wśród 77 osób, które był zameldowane, w tym obiekcie na chwilę obecną mamy ujawnione 21 zwłok ludzkich. Do teraz nie mamy sygnału, nie mamy kontaktu z 32 osobami. Odejmując od tej liczby 21 - to jest liczba osób, z którymi nie mamy kontaktu. Liczba ewentualnych ofiar może być większa" - powiedział na konferencji prasowej Nowak. Przyczyny wypadku są na razie nieznane.
Premier obiecuje pomoc

Przybyły na miejsce tragedii premier Donald Tusk powiedział, że rząd pomoże odbudować spalony w pożarze hotel. Zapewnił, że jeśli będzie potrzebny grunt pod nowy dom z puli Skarbu Państwa, "to oczywiście nieodpłatnie taki grunt się znajdzie". "Podejmę decyzję po powrocie do Warszawy o przekazaniu z rezerwy celowej takiej ilości środków, która będzie niezbędna do odbudowy tego domu" - podkreślił premier. Dodał, że według wstępnych szacunków na odbudowę będzie potrzebne ok. 3,5-4 mln zł.

Zdaniem premiera straż pożarna zareagowała natychmiast po otrzymaniu zawiadomienia o pożarze. "Wszyscy obecni strażacy, a było ich siedmiu na dyżurze, w ciągu niespełna 3 minut byli na miejscu zdarzenia" - mówił.
Premier odwiedził także szpital w Kamieniu Pomorskim (gdzie przebywa 9 osób). Ranni w pożarze trafili również do szpitali w Szczecinie i Gryficach.

Trzydniowa żałoba narodowa

Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że od północy z poniedziałku na wtorek obowiązywać będzie trzydniowa żałoba narodowa.

Zdaniem prezydenta pożar hotelu musi być przedmiotem szczegółowego śledztwa. Pytany o możliwą pomoc dla poszkodowanych powiedział, że będzie na ten temat rozmawiał z szefem rządu. Prezydent Lech Kaczyński w poniedziałek po południu odwiedził szpital w Gryficach. Po wizycie w szpitalu poruszony prezydent powiedział, że to największa tragedia tego typu, jaką pamięta, i trzeba zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do takich zdarzeń w przyszłości.

Modlitwa i pomoc

Mszę św. w intencji ofiar i osób poszkodowanych w pożarze odprawił w katedrze w Szczecinie arcybiskup archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Andrzej Dzięga.
Burmistrz Kamienia Pomorskiego powołał sztab kryzysowy. W Hotelu Żeglarskim w Kamieniu Pomorskim znajduje się ośrodek interwencji kryzysowej, w którym są przyjmowane dary rzeczowe i żywność dla poszkodowanych. Do ośrodka zgłaszają się ci, którym udało się uratować z pożaru. Według ostatnich danych jest to 41 osób.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kamieniu Pomorskim Józef Pakusiński powiedział, że budynek został zbudowany na początku lat 70. i służył jako hotel robotniczy, a później jako budynek socjalny.

Parter hotelu był żelbetonowy, a nad nim 2 piętra zbudowane z lekkich ścianek na konstrukcji metalowej. Nie wiadomo, czym były wypełnione te ściany. Pożar mógł się szybko rozprzestrzeniać, ponieważ w hotelu było dużo mebli i odzieży - dodał inspektor.
Nie było tyle karawanów

Dziś ma zapaść decyzja o powołaniu biegłych z zakresu pożarnictwa oraz o sekcji zwłok ofiar. Według prokuratury na wyniki poczekamy nawet trzy miesiące. Ze względów bezpieczeństwa zapadła decyzja o rozbiórce spalonych pięter. Potrwa to co najmniej kilka dni. Biegli będą mogli skorzystać też ze zdjęć, które policja robiła podczas gaszenia ognia.

Według oficjalnych informacji wśród 21 ofiar śmiertelnych jest sześcioro dzieci. Ale nie wykluczone, że po sekcji ta liczba się zmieni.

- Niektóre zwłoki są tak spalone, że przypominają kadłubki dzieci. Nie wiemy więc, czy należą do dorosłego, czy do dziecka - mówi osoba, która widziała spalone ciała.

Dzisiaj wszystkie ciała trafiły do szpitalnego prosektorium w Kamieniu Pomorskim. Zabrakło karawanów, aby wysłać je do Zakładu Medycyny Sądowej w Szczecinie. Będą tam przewożone od jutra. Ustalenie tożsamości będzie możliwe tylko dzięki badaniu DNA, a potem porównaniu go z DNA żyjącej rodziny. Nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się wspólny pogrzeb wszystkich ofiar.

Impreza na klatce

Według bardzo wstępnych ustaleń ogień pojawił się na klatce schodowej. Ma o tym świadczyć najbardziej zniszczona w tym miejscu konstrukcja budynku. Według świadków na kilkadziesiąt minut przed wybuchem ognia na klatce trwała impreza grupki mieszkańców hotelu. Czy przez nie uwagę mogli zaprószyć ogień? Na razie nie wiadomo.

- Mieliśmy tu takiego pana, który już dwa razy zasnął z papierosem i musiała interweniować straż. Boję się, że to był trzeci raz - relacjonował młody chłopak, który wyskoczył z okna na drzewo i dzięki temu uratował się.

Budynek miał papiery

Dzisiaj pojawiła się pogłoska, że hotel nie miał wszystkich dokumentów na oddanie do użytku. Prokuratura nie potwierdza tego. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Józef Palusiński podkreśla, że w znacznej części hotel był zbudowany z łatwopalnych materiałów i oparty na konstrukcji szkieletowej. Pierwsze i drugie piętro budynku składało się częściowo z adaptowanych kontenerów. To one bardzo szybko zajęły się ogniem. Potwierdza to Krzysztof Gawroński, szef Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Kamieniu.

- Ściany tego budynku były łatwopalne - przyznaje.

Czy doszło do zaniedbań ze strony urzędników wyjaśni prokuratura.

Hotel z nafty

Spalony w poniedziałek hotel "Nafta" powstał na początku lat 70-tych. Mieszkali to pracownicy wydobywający w ropę pod Kamieniem. Najpierw był jednopiętrowy. Potem dobudowano dwa piętra. To właśnie one wczoraj się spaliły. Kilka lat temu "Nafta" z hotelu robotniczego stała się hotelem socjalnym dla najuboższych mieszkańców Kamienia. Oprócz osób z marginesu społecznego mieszkały tu też wielodzietne rodziny w trudnej sytuacji materialnej.

źródło www.gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie