Budowa drogi ekspresowej z Jędrzejowa w stronę Krakowa może rozpocząć się już w przyszłym roku

- Decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację inwestycji na odcinku drogi ekspresowej nr 7 Jędrzejów - granica województwa świętokrzyskiego z Małopolską wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. To oznacza, że można zacząć kolejne etapy przygotowań do budowy drogi, między innymi starania o decyzję zgody na realizację inwestycji - wyjaśnia Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach.

Odcinek od Jędrzejowa do granicy województwa świętokrzyskiego z Małopolską ma około 20 kilometrów. Rozbudowana dwujezdniowa droga będzie biegła na tym fragmencie po śladzie już istniejącej trasy. Na odcinku od Jędrzejowa do Klemncic drugi pas będzie biegł po wschodniej stronie już istniejącej drogi natomiast, od Klemencic do Wodzisławia po stronie zachodniej.

Nie skomplikowany odcinek

- W ramach inwestycji powstaną węzły w Jędrzejowie, Łączynie, Mierzawie i Wodzisławiu. Zaplanowano też kilka wiaduktów między innymi w Diamencie, w Ludwinowie, Świątnikach, Klemencicach, kilka mostów, przejść dla pieszych i przejść dla zwierząt - wyjaśnia Małgorzata Pawelec.

Jak twierdzi inwestycja powinna rozpocząć się już w przyszłym roku. - To nie jest zbyt skomplikowany odcinek. Biegnie istniejącym już korytarzem, nie powinno być więc większych problemów z pozyskaniem gruntów, nie ma wiele mostów, wiaduktów, skrzyżowań - mówi.

Odcinek od Jędrzejowa w kierunku Krakowa do granic województwa miał być wykonany w drugiej kolejności. Na pierwszy plan natomiast wysuwano odcinek od Chęcin do Jędrzejowa.

Biegnie przez "Naturę"

Wszystko jednak wskazuje, że na ten odcinek jeszcze trochę trzeba będzie poczekać. Do tej pory nie została wydana decyzja środowiskowa, choć minęło już kilka terminów.

Jest kilka wariantów budowy tej drogi. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach oponuje za wariantem, który zakłada przebieg dwupasmówki całkiem nowym korytarzem. Nowa jezdnia zgodnie z tą koncepcją ominęłaby po stronie wschodniej Tokarnię, Brzegi, Miąsowe i Mnichów. Ten wariant jednak zakłada przebieg drogi przez najszerszy pas terenów chronionych "Natury 2000". Prawdopodobnie właśnie dlatego do tej pory jeszcze nie została wydana decyzja środowiskowa.

- My oponujemy cały czas za tym właśnie wariantem, ale rozważamy ewentualne jakieś modyfikacje - wyjaśnia Małgorzata Pawelec.