Zakażą palenia w restauracjach i pubach?

Bliski jest już koniec palenia tytoniu w miejscach publicznych, a w szczególności w restauracjach i pubach. Nowelizacja przygotowywana przez Sejm i rząd zapowiada zwiększenie restrykcji wobec palaczy. Dla osób niepalących jest to krok w dobrą stroną zaś dla palaczy - jak twierdzą- ograniczeniem ich swobód obywatelskich.

Dymek na świeżym

To, nad czym zastanawiają się polscy parlamentarzyści funkcjonuje już w niektórych restauracjach.

- Od dawna w naszych lokalach się nie pali - mówi Adam Madej, współwłaściciel restauracji Zielony Dworek w Nisku. - Papierosy można kupić, ale osoby chcące zapalić proszone są o wyjście z lokalu. Kilka lat temu było to szokiem, ale teraz wszyscy już się przyzwyczaili. Kiedy tylko mają ochotę na papierosa wychodzą na "dymka" bez względu na to, czy jest lato czy zima. Przygotowywana nowelizacja ustawy to krok w dobrą stronę. Ci, którzy palą papierosy mogą się truć, ale nie powinni zatruwać innych.

Choć wpływy do budżetu państwa są ogromne to jednak koszty związane z leczeniem osób, które chorują przez szkodliwe substancje zawarte w dymie nikotynowym są również znaczne. Między innymi z tego powodu zakazy palenia w pubach i restauracjach wprowadzono już Irlandii i Włoszech.

- Jak widać już teraz wychodzę z lokalu, aby zapalić - mówi Krzysztof Lenczowski z Niska. - Nie jest to dla mnie żadnym problemem. Sam nie lubię, kiedy ktoś obok mnie pali, a ja w tym czasie tego nie robię. Wtedy wiem, że dym z papierosa może być uciążliwy.

Ograniczanie wolności

- Jestem przeciw prowadzeniu takich zakazów - mówi Karolina Kutyła z Niska. - Jeśli jest coś, co legalnie kupiłam w sklepie, to dlaczego nie mogę spokojnie palić. Jeśli rząd czy parlamentarzyści chcą być konsekwentni, to niech wprowadzą całkowity zakaz sprzedaży. Tylko, co wtedy z budżetem, który zostanie uszczuplony o kilkanaście miliardów złotych. W ostateczności w restauracjach i pubach powinny zostać wydzielone miejsca dla osób palących i niepalących. Tak samo powinny być wydzielone miejsca w zakładach pracy tak, aby można było spokojnie zapalić papierosa.