Norbert Skorodzień, sekretarz Kieleckiego Bractwa Artyleryjskiego, powiedział nam wczoraj, że chłopak ma oparzone obie dłonie od nadgarstków do łokci oraz część szyi. - Chłopak czuje się dobrze. Rozmawiałem z rodziną, która rozumie sytuację. Wystąpimy z oficjalnymi przeprosinami, że do tego doszło - zapewnił.
- Wszyscy jesteśmy w szoku. Zajmuję się organizacją takich imprez od 10 lat i pierwszy raz widziałem taką sytuację, w której nastąpił samozapłon, nie wiadomo dlaczego. To nie powinno mieć miejsca, tym bardziej że wszystko odbywało się pod nadzorem doświadczonego artylerzysty - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?