Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kieleccy piraci drogowi jeżdżą jak wariaci i nagrywają swoje "wyczyny" (video)

Paweł WIĘCEK [email protected]
Filmy wideo z szaleńczych rajdów można znaleźć w internecie. Sceny zarejestrowane kamerą przerażają: kierowca audi zasuwa ponad dwie stówy na godzinę. Jedną ręką prowadzi, drugą nagrywa! Nierówności rzucają auto to na lewy, to na prawy pas ruchu.

W tym przypadku możliwości swojej bryki pirat sprawdzał na drodze wojewódzkiej numer 764 na odcinku między miejscowościami Niwki i Cisów. Filmów autorstwa tego samego mężczyzny jest niestety więcej. Wiadomo o nim, że ma na imię Marcin i porusza się audi A6 z silnikiem 2,5 TDI.

JAZDA PO BANDZIE

Na innych filmach widać, jak z ogromną prędkością mknie po wąskiej i krętej drodze z Kielc do Świętej Katarzyny, a potem do Bodzentyna. Strzałka prędkościomierza wskazuje średnio 150-160 kilometrów na godzinę. Wyprzedza wszystkich, jak idzie: na podwójnej ciągłej, na skrzyżowaniu, nie zwraca uwagi na samochody jadące z naprzeciwka i na pieszych, którzy idą poboczem. Wszystko kręci kamerą.

Rekordy prędkości biją też kierowcy superszybkich ścigaczy. Ich ulubionym miejscem jest obwodnica Kielc. Do sieci trafił filmik nagrany przez właściciela motoru Suzuki GSXR 1000. "Dawca nerek" rozkręca swoją maszynę do blisko… 300 kilometrów na godzinę! Internauci z uznaniem komentują jego wyczyn.

RĘCE OPADAJĄ

Co o tej totalnej głupocie, bezmyślności i braku odpowiedzialności sądzą świętokrzyscy stróże prawa? Wczoraj pokazaliśmy nagrania Jarosławi Kopciarze, naczelnikowi świętokrzyskiej drogówki. - Znałem kilku takich bohaterów, którzy skończyli na cmentarzu lub w zakładzie karnym. Dokumenty kierowcy audi i tak w końcu trafią na moje biurko - powiedział naczelnik Kopciara. - On nie zdają sobie sprawy z tego, jakie stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale dla innych, którzy jeżdżą zgodnie z przepisami i mogą stać się ofiarami tego człowieka. Jego jazda kwalifikuje się do zatrzymania uprawnień, dlatego zrobimy wszystko, żeby go namierzyć i wyeliminować z ruchu - obiecał.

O komentarz poprosiliśmy również Krzysztofa Tutaka, prezesa Automobilklubu Kieleckiego. - Co tu komentować. Ręce opadają. Takie obrazki widzimy codziennie na naszych drogach. To brak odpowiedzialności, wyobraźni i zagrożenie dla innych użytkowników. - mówił prezes Tutak. - Zapraszam takich ludzi na nasz tor. Tam mają możliwość wyżyć się, ile fabryka dała. Można się najeździć bezpiecznie i podnosić umiejętności - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie