Kazimierz Ostrowski z Fałkowa miałby teraz 72 lata. 11 września minionego roku wyszedł z domu i już nie powrócił. Widziano go jeszcze tamtego dnia wieczorem na drodze z Fałkowa do Zbójna. Wtedy w poszukiwaniach cierpiącego na zaniki pamięci mężczyzny brali udział policjanci, strażacy i mieszkańcy okolicy. Dwukrotnie teren był penetrowany przez helikopter. Bez skutku.
- To przedziwna historia - mówi komendant powiatowy policji w Końskich Stanisław Michalski. - Naprawdę dokładnie przeszukiwaliśmy teren, rodzina zrobiła wszystko, by odnaleźć swego bliskiego, sprawdzaliśmy wszelkie możliwe kontakty. Nic nie dało pożądanego efektu. Braliśmy pod uwagę różne możliwości, także i taką, że jakieś auto potrąciło idącego poboczem ruchliwej trasy fałkowianina. Jednak na drodze nie znaleźliśmy żadnych śladów krwi czy gwałtownego hamowania auta. Na prośbę rodziny, która nawet nie może zrobić choćby symbolicznego pogrzebu krewnego wznowiliśmy poszukiwania ciała.
W poniedziałek do koneckich i radoszyckich mundurowych penetrujących lasy w okolicach Cisu w gminie Ruda Maleniecka, a także w okolicach Wyszyny Falkowskiej dołączył aspirant Krzysztof Przybyła z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach ze swym czworonogiem wabiącym się Lara. Lara jest wyszkolona do wyszukiwania zwłok. - W miniony czwartek w Żorach w województwie śląskim odnalazła zmarłego człowieka - mówi katowicki policjant. - Liczymy, że i tu będzie mogła pomóc.
Tereny, na których w poniedziałek pracowali ponad sześć godzin nasi mundurowi, wskazał zdesperowanej rodzinie jasnowidz. Penetracja terenu jednak nic nie dała. Ciała falkowianina nadal nie odnaleziono.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?