Piłkarze Stali Stalowa Wola zrobili w ostatniej kolejce sezonu to, co do nich należało. Wywalczyli jeden punkt, który dawał im utrzymanie bez baraży i mogą myśleć już o wakacjach. Koło nosa przeszły im jednak pokaźne premie, a od przyszłego tygodnia czekają ich rozmowy w klubie.
Stalowowolanie z Wisłą nie zachwycili, widać było, że stawka meczu ich usztywniła i w pierwszej połowie mogło się to dla gospodarzy skończyć źle.
POJAWIŁ SIĘ O KULACH
Na szczęście Tomasz Wietecha, który wrócił do bramki Stali po przerwie spowodowanej kontuzją, spisywał się świetnie, wybronił miedzy innymi strzał Roberta Chwastka w sytuacji sam na sam. Nasi też mieli swoje okazje, na listę strzelców mogli wpisać się Abel Salami, Konrad Cebula, Krzysztof Trela, Tadeusz Krawiec, ale brakowało precyzji i nieco szczęścia. Gdyby "stalowcy" wygrali, przeskoczyliby w tabeli Wisłę i zajęliby miejsce w pierwszej dziesiątce. A to oznaczałoby dla nich większe premie, ponoć w wysokości 120 tysięcy złotych. Swoje premie zgarnęli jednak płocczanie, dodatkowe pieniądze obiecał im przed pojedynkiem w Stalowej Woli prezes klubu.
Szkoda, że w Wiśle, w której pojawiło się kilku młodych zawodników z zespołu juniorów, zabrakło Kamil Gęśli i Janusza Iwanickiego, byłych piłkarzy "Stalówki", którzy nie mogli wystąpić w meczu z powodu kontuzji. Popularny "Iwan" pojawił się po spotkaniu w szatni naszego zespołu o kulach, ma zerwane więzadła krzyżowe. Szanse na grę miał Kamil, ale ostatecznie uraz mu na to nie pozwolił, piłkarz został za to na parę dni w swoim rodzinnym domu w Pysznicy. I na boisku pojawił się tylko jeden były "stalowiec" w barwach Wisły, Marcin Dettlaff. A spotkanie z Wisłą oglądał też wychowanek Stali, Piotr Piechniak, obecnie gracz greckiego Levadiakosu.
GILAR W LECHU
Po spotkaniu z Wisłą wszyscy zastanawiali się, co dalej ze Stalą. Piłkarze będę trenować do środy, czekają ich rozmowy w klubie. Trener Władysław Łach mówił, że namawia wszystkich swoich zawodników do pozostania w drużynie. Nie wiadomo jednak, czy akurat on zdecyduje się zostać w Stalowej Woli, umowę ma do 30 czerwca. Na razie wiadomo, że na testy do Lecha Poznań wyjechał młody piłkarz i wychowanek Stali, Piotr Gilar. A zarówno szkoleniowcy jak i piłkarze podkreślali, jak duże znaczenie miał dla nich doping kibiców przez całą rundę, ze swoimi fanami cały zespół cieszył się z utrzymania w pierwszej lidze bez baraży po zakończeniu meczu z Wisłą.
- Kibice mieli wolę stalową i moi piłkarze ją mieli, zdołaliśmy utrzymać się bez baraży w pierwszej lidze, na którą i nasi fani zasłużyli - mówił po spotkaniu Władysław Łach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?