Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozdawali wózki dla niepełnosprawnych (zdjęcia, wideo)

Iwona ROJEK
Pastor Janusz Daszuta, inicjator akcji rozmawiał z każdym niepełnosprawnym czy jest zadowolony z wózka.
Pastor Janusz Daszuta, inicjator akcji rozmawiał z każdym niepełnosprawnym czy jest zadowolony z wózka. A. Piekarski
We wtorek od rana hala przy ulicy Bocznej w Kielcach zapełniła się osobami niepełnosprawnymi.

Niepełnosprawni przyjechali po wózki inwalidzkie. 65 wózków to prezent od Amerykanów, którzy przekazali je z potrzeby serca.

- To mój pierwszy wózek, który umożliwi mi normalne poruszanie się - cieszył się kielczanin Józef Bentkowski. - Mam amputowane obie nogi z powodu choroby, niedrożności żył naczyniowych, wcześniej przemieszczałem się o kulach, teraz moje życie zmieni się. Takiego samego dobrego nastawienia była Halina Rogacka z Kielc, która otrzymała wózek dla swojej córki 32-letniej córki cierpiącej na porażenie mózgowe. - Poprzedni wózek miał spełniać normy, ale zaczął się psuć, byłyśmy w ciężkiej sytuacji, a ten, który otrzymała dzisiaj jest bardzo dobry i zgrabny. No i najważniejsze, że bezpłatny, bo nie jesteśmy bogaci.

WIELKA ULGA DLA RODZIN

To, że wszystkie wózki mogły być przekazane za darmo, to efekt wspólnej akcji wielu osób. Inicjator przedsięwzięcia, Janusz Daszuta, pastor kościoła ewangelicko-augsburskiego porozumiał się z fundacją Joni i Przyjaciele oraz z Urzędem Miasta w Kielcach i wszystko zostało zapięte na ostatni guzik. Dokładne ankiety, które trzeba było wypełnić z podaniem rozmiarów niepełnosprawnego zbierała Anna Sowa, pełnomocnik prezydenta ds. osób niepełnosprawnych, załatwiła też halę i wolontariuszy, którzy przygotowali posiłek dla wszystkich chętnych. - Z wózka się wyrasta, bo ktoś może utyć, albo psuje się, a zdobycie nowego jest kosztowne - mówiła. - Dlatego ta akcja jest bardzo cenna.

- Jak to dobrze, że wszystko idzie tak sprawnie, można napić się kawy i coś zjeść - mówił Roman Ubowicz, który oczekiwał na wózek dla swojego syna Łukasza, chorującego na porażenie mózgowe. - Bez wózka nasza egzystencja jest niemożliwa, więc to spora ulga dla rodziny. Tym bardziej, że omija się wszystkie formalności w urzędach, wózek dostaje się od ręki. Podobną opinię miała w tej sprawie mama cierpiącego na takie samo porażenie Damiana Molendy. Szła zadowolona z wózkiem już do wyjścia. - Syn występuje w zespole, potrzebował lekkiego i komfortowego wózka i taki właśnie otrzymał - cieszyła się.

WIĘŹNIOWIE WYREMONTOWALI

Michał Krawczyk, koordynator akcji "Wózki dla Polski" powiedział, że w sumie przekazali 65 wózków, 10 balkoników i 10 par kul. - Wózki są wprawdzie używane, ale zrobione z bardzo dobrych materiałów, dostosowane do konkretnych potrzeb przez więźniów z Białołęki, którzy wyremontowali je za darmo - wyjaśniał. - Wśród tych, którzy je otrzymali nie ma ani jednej osoby niezadowolonej. Mariola Zaręba, prezes fundacji na Polskę dodała, że wózki, które udało im się zgromadzić to dla wielu osób prawdziwe dobrodziejstwo.

- Dzięki nim wiele ludzi będzie mogło docierać do pracy, na studia, poprawi im się jakość życia - podkreśliła. - Jest też coraz więcej osób, które skaczą do wody, łamią kręgosłupy i my im pomagamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie