Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli prezesi klubów sportowych są sądzeni drugi raz o próbę przekupstwa

Zdzisław Surowaniec
Edward Ch. w czerwcu na pikniku kapucyńskim sędziował mecz między kapucynami i policjantami.
Edward Ch. w czerwcu na pikniku kapucyńskim sędziował mecz między kapucynami i policjantami. fot. Zdzisław Surowaniec
Dwaj byli prezesi klubów piłkarskich z Jeżowego i Zdziar, oskarżeni o próbę przekupstwa zawodników w zamian za odpuszczenie meczu, ponownie stanęli przed sądem. Dziś w Nisku rozpoczęła się powtórka z procesu.

Ponownie, bo i prokuratura i skazani odwołali się od pierwszego wyroku. Prokuratura uznała, że wymierzona kara jest za niska, oskarżeni uznali, że są niewinni. Sąd Okręgowy skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Przypomnijmy czego dotyczyło oskarżenie byłych prezesów. W październiku 2006 roku zawodnicy Ludowego Zespołu Sportowego ze Zdziar przed meczem ze Spartą Jeżowe usłyszeli ostrzeżenie, że jeśli nie wezmą pieniędzy za odpuszczenie meczu, to weźmie sędzia. Meczu nie odpuścili i przegrali dwa do jednego, bo - jak twierdzą - to była parodia sędziowania. Zawodnicy złożyli doniesienie do prokuratury.

Jak zawodnicy zeznawali w postępowaniu przygotowawczym, ówczesny prezes Sparty Jeżowe Edward Ch. zaproponował im siedemset złotych za odpuszczenie meczu. Kiedy się nie zgodzili, po rozgrzewce podniósł stawkę na tysiąc złotych. W przekazywaniu propozycji uczestniczył ówczesny prezes klubu ze Zdziar Jerzy P. Prezesi nie przyznali się do winy. Ale podczas wszystkich rozpraw zdecydowana większość zawodników potwierdziła próbę przekupstwa.
Prokurator domagał się pozbawiania oskarżonych wolności w zawieszeniu, zakazanie głównemu oskarżonemu sprawowania funkcji w organizacjach i związkach sportowych, kary pieniężnej oraz podania wyroku do publicznej wiadomości.

Wyrok zapadł w styczniu ubiegłego roku. W ustnym uzasadnieniu sąd uznał za "czyn mniejszej wagi" próbę przekupstwa, polegającą na obietnicy przekazania zawodnikom ze Zdziar jednego tysiąca złotych w zamian za odpuszczenie meczu ze Spartą Jeżowe. Byli prezesi zostali uznani za winnych próbie przekupstwa. Sąd wymierzył im karę po 1600 zł.

Dziś wyjaśnienia składali oskarżeni. Na kolejne rozprawy będą wzywani liczni świadkowie, głównie zawodnicy. Na rozprawę nie został dopuszczony dziennikarz "Echa Dnia", ponieważ został powołany na świadka. Wyrok sprawy, która ciągnie się już dwa i pół roku, może zapaść nawet w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie