Widać, że na przykościelnym placu trwają prace związane z budową odwodnienia zabytku. Jakiś czas temu na teren świątyni oraz dawnego, ponad stuletniego cmentarza wjechał prawdopodobnie ciężki sprzęt i wykonywał roboty ziemne. Proboszcz parafii Świętego Bartłomieja, ksiądz Henryk Kozakiewicz zapewnił, że wszystkie kości zostały skrzętnie zebrane i zakopane za krzyżem niedaleko ołtarza polowego na placu za kościołem.
Tymczasem widok na miejscu był zupełnie inny. Kości było tak dużo, że chodząc tamtędy trudno było na jakąś nie nadepnąć. Na ziemi leżały fragmenty miednicy, nóg, rąk, fragment szczęki. Z jednej z ziemnych pryzm wystawało kilka kości żeber.
Po naszej publikacji sprawą zajęła się staszowska policja, która siedzibę ma po drugiej stronie ulicy, co feralny cmentarz. - Podjęliśmy pewne czynności - potwierdza Agata Nowak - Lis ze staszowskiej policji, nie zdradza jednak szczegółów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?