Efektem takiej decyzji lekarzy jest to, że pan Zbigniew otrzyma mniejszą rentę. Jednak tu chodzi również o inną kwestię. - Jak można w taki sposób traktować ciężko chorego? - pyta zrezygnowany pan Zbigniew.
POZBAWIONY NEREK
Pan Zbigniew trzy razy w tygodniu dojeżdża z okolic Włoszczowy do Kielc na dializę. Pierwszą nerkę stracił w 1993 roku, a drugą - dwa lata temu. Od tego czasu pan Zbigniew miał pierwszą grupę inwalidzką i tytuł całkowicie niezdolnego do pracy. Przez ten czas pobierał rentę w wysokości 860 złotych, razem z zasiłkiem pielęgnacyjnym. - Renta straciła ważność i dokładnie 23 czerwca stanąłem przed komisją. Nie mogłem uwierzyć w słowa, które usłyszałem - złości się pan Zbigniew. - Orzekli, że jestem częściowo niezdolny do pracy, czyli otrzymam niższą rentę, a przecież na same leki w miesiącu wydaję ponad 200 złotych.
CZEKA NA PRZESZCZEP
Od dwóch lat stan zdrowia pana Zbigniewa, który wciąż czeka na przeszczep nerek nie zmienił się. Dlaczego w takim razie komisja lekarska podjęła inną decyzję od tej, którą wydano dwa lata temu? - Czytelnik był badany zarówno przez lekarza orzecznika jak i konsultanta, w wyniku czego wydano orzeczenie o częściowej niezdolności do pracy do 2012 roku - tłumaczy Paweł Szkalej, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z nefrologiem Tadeuszem Gregorczykiem, kierownikiem stacji dializ Gambro w Kielcach. - To jest nasz pacjent. Bez dwóch zdań powinien otrzymać całkowitą niezdolność do pracy. Przy takim schorzeniu do żadnej pracy się nie nadaje - tłumaczy nefrolog.
Pan Zbigniew złożył odwołanie od tej decyzji. Kolejna komisja zbada go 6 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?