Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Stachowiak liczy na grę w meczu z Widzewem

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Dariusz Stachowiak czeka na debiut w Stali Stalowa Wola w sobotnim spotkaniu z Widzewem Łódź.
Dariusz Stachowiak czeka na debiut w Stali Stalowa Wola w sobotnim spotkaniu z Widzewem Łódź. fot. Marcin Radzimowski
Dariusz Stachowiak szykuje się na sobotni mecz z Widzewem Łódź. Nowy piłkarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola zadebiutuje wreszcie w ligowym spotkaniu naszego zespołu. Jeżeli, jak sam podkreśla, szansę da mu trener Przemysław Cecherz.

Dariusz Stachowiak

Dariusz Stachowiak

Ma 25 lat, pochodzi z Wrześni, grał w Lechu Poznań, greckim AS Lilas Vassilikou, Sokole Kleczew, Górniku Zabrze, ŁKS Łódź, Turze Turek, od sezonu 2009/2010 w Stali Stalowa Wola. Żonaty, żona Katarzyna.

Na inaugurację sezonu z Dolcanem Ząbki w Stalowej Woli 25-letni pomocnik nie mógł jeszcze zagrać, bo nie wszystkie formalności związane z jego przejściem do "Stalówki" były załatwione. Teraz wszystko ma być już w porządku.

DEBIUT ZE ŚWITEM

- Ja nie ustalam składu, tylko trener - mówi Dariusz Stachowiak. - Ale oczywiście chciałbym zagrać z Widzewem. Czeka nas ciężki pojedynek, bo to rywal z najwyższej półki. Nikogo jednak nie trzeba będzie specjalnie mobilizować na ten mecz. Trzeba zrobić wszystko, by zmazać plamę ze spotkania z Dolcanem, który przegraliśmy u siebie 1:4. Oglądałem go z trybun i pierwsze piętnaście minut wyglądało obiecująco, ale po stracie pierwszej bramki w naszym zespole coś "pękło".

Stachowiak, który zaczynał swoją przygodę z piłką w Lechu Poznań, ma na koncie ponad 40 spotkań w ekstraklasie. Zadebiutował jako 19-latek w zespole z Poznania.

- Wszedłem w 30 minucie meczu ze Świtem Nowy Dwór - wspomina pomocnik. - Przegraliśmy 0:1, a potem słyszało się głosy, że z tym meczem mogło być coś nie tak, że mogło dojść do korupcji. Ja byłem młody i o mały włos nie strzeliłem gola, pewnie pokrzyżowałbym tym czyjeś plany…

WRÓCIŁ Z GRECJI

W ekstraklasie nowy piłkarz Stali grał też w Górniku Zabrze i ŁKS Łódź. W Łodzi pokłócił się z działaczami.

- W ŁKS przez cztery miesiące nie płacili nam wynagrodzenia - wyjaśnia Dariusz Stachowiak. - Upomniałem się o swoje i zostałem odsunięty od zespołu, poszedłem w ubiegłym sezonie grać do pierwszoligowego Tura Turek. Teraz jestem w Stalowej Woli i chcę tutaj odbudować swoją formę, pokazać się z jak najlepszej strony. Chciałbym w przyszłości wrócić do gry w ekstraklasie.
W rundzie jesiennej w sezonie 2005/2006 piłkarz grał także w drugoligowym zespole w Grecji, w AS Lilas Vassilikou.

- Mieszkałem w stutysięcznym mieście położonym nad brzegiem morza, 100 kilometrów od Aten - wspomina pomocnik. - Miejsce było wspaniałe, gorzej z organizacją w klubie. Nie było odpowiedniego miejsca do treningów, miałem też obiecane, że znajdzie się praca dla mojej żony Kasi, ale nic z tego nie wyszło. Dlatego zdecydowałem się po prawie roku spędzonym w Grecji wrócić do Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie