- To przypadki rzadkie, tendencja jest jednak wzrostowa. Filmy czy zdjęcia z telefonów komórkowych pojawiają się najczęściej w sprawach tyczących wykroczeń. Ostatnio dowodem był na przykład film z "komórki", z którego wynikało, że sprawca jechał niezarejestrowanym quadem, lewą stroną jezdni, a do tego bez kasku - opisuje sędzia Jan Klocek, prezes Sądu Rejonowego w Kielcach.
Do tego typu dowodów sędziowie podchodzą z ostrożnością. - Dokładnie weryfikujemy, czy materiał nie jest kompilacją innych filmów, zestawiamy go z zeznaniami świadków - tłumaczy sędzia Jan Klocek.
Policjanci przyznają, że materiały z "komórek" przychodzą do nich coraz częściej. Jedni wysyłają je pocztą elektroniczną, inni przysyłają lub osobiście przynoszą wydruki fotografii.
- Najwięcej zdjęć robią chyba podenerwowani piesi. Chodzi o chodniki zastawione samochodami tak, że nie sposób przejść. Jeśli widać numer rejestracyjny samochodu, wszczynamy postępowanie. Większość tych spraw nie trafia nawet do sądu. Wezwani przez nas kierowcy nie dyskutują, tylko przyjmują mandat - opowiada policjant z "drogówki".
Filmik z "komórki" stał się podstawą postępowania prowadzonego w jednym ze świętokrzyskich powiatów. Pasażer jadącego auta sfilmował, jak inny samochód wyprzedza na podwójnej linii ciągłej. Film przesłał policjantom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
